Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron uzgodnili europejski projekt funduszu naprawczego o wartości 500 mld euro, który ma pomóc krajom najbardziej dotkniętym pandemią stanąć na nogi – pisze portal POLITICO.
W ramach tego planu fundusz naprawczy miałby być w pełni finansowany z długu wyemitowanego przez UE i wspierany przez wszystkich 27 członków.
Pieniądze zostałyby rozdzielone przez Komisję Europejską w formie dotacji w ramach budżetu i spłacone przez kraje w perspektywie długoterminowej.
Co to zmienia? Ta francusko-niemiecka propozycja może być pierwszym krokiem w kierunku głębszej integracji, która przekształci UE w światową potęgę w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – uważa Wolfgang Ischinger, przewodniczący monachijskiej konferencji bezpieczeństwa.
Powiedział on, że plan, jeśli zostanie ostatecznie zatwierdzony przez wszystkie 27 państw UE, może być katalizatorem daleko idących zmian, w tym nowego traktatu UE, który definiuje spuściznę kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która powiedziała, że nie będzie się ubiegać o reelekcję w 2021 roku.
„Nie było przesadą mówić o obecnym wyzwaniu, wyzwaniu pandemii, jako o kwestii przetrwania Unii Europejskiej” – powiedział Ischinger podczas webinarium POLITICO.
„Jest to wyzwanie egzystencjalne, a wyzwania egzystencjalne wymagają nadzwyczajnych środków i dlatego podjęli oni ten bezprecedensowy krok, który wprowadza nas, jak sądzę, w nowy rozdział Unii Europejskiej”, dodał.
Czy obligacje wejdą w życie? Propozycja ta została przyjęta z zadowoleniem przez Komisję Europejską. Będzie jednak wymagać zgody wszystkich państw członkowskich UE, a to może być skomplikowanym procesem.
Ischinger, były niemiecki ambasador w USA i Wielkiej Brytanii, powiedział podczas webinarium POLITICO, że ta propozycja nieuchronnie spotka się w najbliższych tygodniach ze sprzeciwem.
Kraje takie jak Austria, Holandia i Finlandia prawdopodobnie sprzeciwią się temu planowi. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz nie marnował czasu i już poinformował, że konserwatywna frakcja nie zmieniła swojego sprzeciwu wobec dotacji dla krajów silnie dotkniętych pandemią.
Jaki będzie biznes po koronawirusie? „Informacja to władza, również w handlu” [WYWIAD]