Jak wynika z raportu firmy doradczej Deloitte „Climate Sentiment Index”, 58 proc. ankietowanych Polaków deklaruje, że wybiera produkty marek, które podejmują działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Co drugi respondent sprawdza, czy proekologiczne deklaracje firm pokrywają się z rzeczywistością.
“Coraz bardziej widoczne skutki zmian klimatycznych od kilku lat prowadzą do wzrostu obaw, a one częściej znajdują odzwierciedlenie w wyborach konsumenckich. Demografia i rosnący niepokój o klimat sprawią, że konsumenci będą skłonni zapłacić więcej za produkty przyjazne środowisku. Wraz z upływem czasu będzie rósł dochód osób gotowych kupować „zielone” produkty (pokolenie Y i Z). A rosnąca świadomość społeczna i rzetelna edukacja środowiskowa, będzie przekładać się na wzrost postaw proekologicznych” – powiedziała Marta Karwacka, starszy menedżer w zespole ds. zrównoważonego rozwoju Deloitte w Polsce i Europie Środkowej.
W badaniu zwrócono m.in. uwagę na opinie i postawy Polaków jako konsumentów. Z uzyskanych odpowiedzi wyłania się obraz osób coraz bardziej świadomych zmian klimatu i stawiających rosnące oczekiwania producentom.
„Wyniki naszego badania wskazują, że presja oddolna na działania firm w kierunku zrównoważonego rozwoju będzie wzrastać. Kluczowe jest teraz podjęcie działań pro-klimatycznych na poziomie firm, a także dialog biznesu z instytucjami tworzącymi otoczenie regulacyjne. (…) Dziś przyszedł czas na to, by zobowiązania w tym zakresie wzięli na siebie nie tylko branżowi i sektorowi liderzy, ale po prostu większość podmiotów. Marki i produkty, które będą to robić opieszale, stracą klientów, a ich producenci – pracowników” – powiedziała Irena Pichola, partner w Deloitte, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej.
Jak pokazuje badanie, konsumenci w swoich codziennych decyzjach zakupowych starają się ograniczać konsumpcję i stawiać na produkty przyjazne środowisku. Najwięcej ankietowanych dba o to, by nie marnować żywności, wody i energii, ale wiele osób ogranicza także zakupy czy podróże i stawia na lokalne produkty.
Dla ponad połowy respondentów aspekt środowiskowy był ważny lub bardzo ważny podczas ostatnich zakupów, a 58 proc. badanych deklaruje, że wybiera produkty marek, które podejmują działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Dodatkowo, co drugi respondent zapewnia, że sprawdza marki, czy faktycznie robią to, co mówią w kwestii zrównoważonego rozwoju.
Za eko płacimy więcej. Ale to się zmieni
Za troską o klimat i deklaracjami podąża także zgoda na wyższą cenę za produkty przyjazne środowisku. Większość respondentów przyznaje, że jest skłonna zapłacić o 10 proc. więcej za produkty ekologiczne. Kobiety są nieznacznie bardziej przychylne płaceniu dodatkowej premii za „zielone” produkty. W tym przypadku tę zależność da się jednak wytłumaczyć wyższym poziomem obaw klimatycznych wśród kobiet. Średnio konsumenci są skłonni dopłacić ok. 8 proc. więcej za produkty eko.
Produkty ekologiczne są dziś droższe od swoich mniej zrównoważonych odpowiedników, różnica ta jednak będzie maleć – pisze Deloitte. Rosnąca skala produkcji oraz postęp techniczny będą prowadziły do spadku cen „zielonych” towarów.
Dziś mamy do czynienia z ograniczeniem podaży – liczba producentów produktów ekologicznych jest niewystarczająca w stosunku do zgłaszanego popytu. Wyższe ceny mogą być częściowo pochodną wyższej marży, na jaką mogą pozwolić sobie producenci ze względu na małą konkurencję. Wraz z pojawieniem się nowych firm na rynku, marża powinna spadać.
W tą samą stronę będą działały zmiany technologiczne. Dziś, proces produkcji towarów zrównoważonych jest nadal bardzo kosztowny, ale zmiany są coraz bardziej widoczne. Równolegle ze spadającymi cenami zielonych towarów będzie rosła presja na regulacje zwiększające koszty szkodliwych działań, czego najbardziej namacalnym przykładem są obecnie rosnące koszty emisji gazów cieplarnianych – wskazuje Deloitte.
Prezes BOŚ Banku: Zielona transformacja to koszt ponad 300 mld euro przez 10 lat