Ślad węglowy przeciętnego obywatela Polski, który pozostawia on w ciągu zaledwie jednego tygodnia jest podobny do rocznego śladu węglowego przeciętnego mieszkańca jednego z pięciu państw afrykańskich.
Do takich wniosków można dojść po zapoznaniu się z danymi Komisji Europejskiej dotyczącymi poziomów emisji dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych w poszczególnych państwach świata w 2018 roku.
Dla przypomnienia – ślad węglowy to wielkość emisji gazów cieplarnianych wywołanych bezpośrednio lub pośrednio wskutek działań podejmowanych przez określoną osobę lub organizację.
Wpływ na jego wartość mają m.in. takie kwestie jak częstotliwość i rodzaj użytkowanych środków transportu, konsumpcja żywności oraz energii elektrycznej, a także ogrzewanie mieszkania, użycie ciepłej wody czy klimatyzacji.
Zgodnie z informacjami dostępnymi w europejskiej bazie danych EDGAR ( z ang. Emissions Database for Global Atmospheric Research) ilość dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery w ciągu roku przypadająca na jednego obywatela Polski wynosi 8,76 tony.
To oznacza, że każdego dnia, jeden Polak przyczynia się do emisji przeciętnie 24 kg CO2 do ziemskiej atmosfery.
Z kolei w ciągu tygodnia jeden obywatel Polski odpowiedzialny jest za emisję 168 kg CO2 – to podobna wartość emisji tego gazu, jaka przypada na przeciętnego obywatela Etiopii (160 kg), Erytrei (170 kg), Madagaskaru (170 kg), Sierra Leone (190 kg) lub Burkina Faso (190 kg) w ciągu całego roku.
Już zaledwie dzienna produkcja przeciętnego obywatela Polski zbliżona jest do rocznej emisji CO2 przypadającej na jednego mieszkańca Demokratycznej Republiki Konga i Burundi (po 30 kg rocznie).
Warto jednak zauważyć, że wśród wszystkich państw, dla których KE zebrała dane na temat wielkości emisji CO2 per capita Polska zajmuje 39. miejsce i jest za takimi państwami jak m.in. Finlandia (8,8 tony rocznie), Niemcy (9,15 tony rocznie), Japonia (9,42 tony rocznie), Norwegia (9,43 tony rocznie), czy Korea Południowa (13,59 tony rocznie).
Z drugiej strony za Polską w tym rankingu znalazły się m.in. Chiny (z wynikiem 7,95 tony rocznie), Białoruś (6,8 tony rocznie), Francja (4,96 tony rocznie), Ukraina (4,47 tony rocznie) i Rumunia (4,09 tony rocznie).
Na szczycie zestawienia znalazło się wyspiarskie państwo Palau położone na Oceanie Spokojnym, dla którego wskaźnik emisji per capita wyniósł aż 57,95 tony CO2 na osobę rocznie.
W ostatnim czasie na skalę różnic w poziomie emisji dwutlenku węgla per capita między Wielką Brytanią a państwami afrykańskimi zwróciła uwagę organizacja charytatywna Oxfam.
Zgodnie z wyliczeniami Oxfamu, nim nadejdzie niedziela, 12 stycznia, przeciętny Brytyjczyk będzie już odpowiedzialny za emisję większej ilości CO2 do ziemskiej atmosfery, niż przeciętny mieszkaniec Etiopii, Rwandy, Madagaskaru, Malawi, Ugandy, Gwinei lub Burkiny Faso do końca 2020 roku.
„To szokujące, że w ciągu zaledwie kilku dni napędzany węglem styl życia Brytyjczyków doprowadza do sytuacji, w której wytwarzają oni więcej CO2 niż mieszkańcy niektórych biednych państw przez cały rok. Z drugiej strony pocieszająca jest wola brytyjskiej opinii publicznej do podejmowania działań w celu zmiany tego stanu rzeczy” – powiedział w rozmowie z The Guardian Danny Sriskandarajah, szef brytyjskiej filii Oxfam.
Zgodnie z wynikami badań, 55 proc. Brytyjczyków obawia się skutków globalnego ocieplenia, a aż 79 proc. z nich wyraża chęć działania w celu zmniejszenia pozostawianego przez siebie śladu węglowego.
Czytaj także:
>> Firma energetyczna Warrena Buffetta szybciej wycofa się z produkcji prądu z węgla
>> Neutralność klimatyczna nie dla Polski – nasz kraj tymczasowo wyjęty z unijnego porozumienia