David Wengrow wystąpi w Poznaniu na kongresie gospodarczo-technologicznym Impact’23 w dniach 10-11 maja. Wengrow jest brytyjskim archeologiem i profesorem w Instytucie Archeologii University College London. W 2021 r., wraz z antropologiem Davidem Graeberem, wydał książkę „Narodziny wszystkiego. Nowa historia ludzkości”, która wkrótce została uznana za najważniejszy tytuł dekady, a także otrzymała status światowego bestsellera. Rok później publikacja znalazła się w finale Nagrody Orwella, przyznawanej za wybitne osiągnięcia polityczne w kilku kategoriach, m.in. za dokonania dziennikarskie i publicystyczne.
Taleb: „To nie książka, to intelektualna uczta”
David Wengrow to postać, która nie boi się burzyć dotychczasowych przekonań i założeń na temat przeszłości, by przedstawić światu nową wizję prehistorycznych dziejów człowieka. Posługując się dostępnymi współcześnie informacjami, podważa aktualne wyobrażenia na temat naszych przodków. Podkreśla rewolucyjność swoich odkryć i ich wpływ na sposób myślenia o współczesnych cywilizacjach.
Książka „Narodziny wszystkiego. Nowa historia ludzkości” została uznana za najważniejszą książkę dekady, a sam Nassim Taleb nie krył swojego zachwytu nad publikacją, pisząc: „To nie książka. To uczta intelektualna. Nie ma w niej ani jednego rozdziału, który nie burzyłby naszych dobrze zakorzenionych przekonań. Jest głęboka, w sposób naturalny obrazoburcza, wierna faktom i przyjemna w lekturze”.
Według innych recenzentów bestseller kładzie podwaliny pod nową historię świata; jest próbą „rekonstrukcji wielkiego dialogu o historii ludzkości, ale tym razem na podstawie współczesnych dowodów”. To zapis trwających dziesięć lat rozmów o procesach u zarania dziejów, prowadzonych przez dwóch wybitnych naukowców. „Narodziny wszystkiego. Nowa historia ludzkości” to analiza danych z wykopalisk i badań ludów pierwotnych znanych z historii oraz żyjących współcześnie. Dowodzi m.in., że europocentryzm to mit, podając za przykład niewiarygodnie rozwiniętą umiejętność prowadzenia wywodu i logicznej argumentacji rdzennych „dzikich” Amerykanów, z którą zetknęli się XVII-wieczni podróżnicy i misjonarze.
Publikacja wchodzi również w dialog z tezami głoszonymi przez Thomasa Hobbesa i Jeana- Jacques’a Rousseau. Badacze zauważają, że „świat łowców-zbieraczy pełen był śmiałych społecznych eksperymentów, bardziej przypominających karnawał form politycznych niż to, co przekazuje szara, abstrakcyjna teoria ewolucji”. Wiele ludów zmieniało strukturę społeczną w zależności od potrzeb; równość wszystkich oraz hierarchia i podziały społeczne mogły istnieć wśród tych samych ludzi, różne systemy przeplatały się, np. wraz z porą suchą i deszczową. Autorzy stawiają pytania o źródła nierówności społecznej, o status i rolę kobiet w przeszłości, o wpływ historii na teraźniejszość, o prawdziwą historię ludzkości. Wysuwają problem odkryć i wynalazków, pytając, kto za nimi stoi. Być może nie byli to mężczyźni, a raczej kobiety zmuszone radzić sobie z problemami codzienności?
Jeden z najbardziej wpływowych ludzi sztuki według ArtReview
David Wengrow jest absolwentem Uniwersytetu Oksfordzkiego, gdzie w 2001 r. otrzymał tytuł doktora. Jest laureatem nagrody Antiquity Prize. Ceniony na wielu uniwersytetach, był gościem i profesorem wizytującym na wiodących uczelniach całego świata.
Czytaj również: Miasto 15 minutowe ma poprawić jakość życia. Ale pomysł już budzi kontrowersje
Wengrow jest również autorem esejów, w których podejmuje tematy m.in. nierówności społecznych czy zmian klimatycznych. Publikował w The Guardian i The New York Times. W 2021 roku znalazł się w pierwszej dziesiątce najbardziej wpływowych ludzi sztuki na liście Power 100 magazynu ArtReview.
W maju 2023 roku, obok Natalie Portman, Nassima Taleba, Adama Tooze’a i wielu innych top speakerów zobaczymy go na scenie Impact’23 w Poznaniu.
Polecamy także:
- Stop betonozie. Będą pieniądze na odbetonowanie i zazielenienie polskich miast
- Air Quality Index: Kraków wśród miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu na świecie
- Samowystarczalne miasta po COVID-19: czy zielone strefy w stylu Barcelony mają sens?