PKB w Polsce spadł w II kwartale najmocniej pośród wszystkich krajów Unii Europejskiej, które opublikowały swoje dane o wzroście gospodarczym. To zupełne odwrócenie sytuacji z I kwartału, gdy Polska była liderem pod względem tempa wzrostu produktu krajowego brutto. Ekonomiści przestrzegają: w obu przypadkach należy to tych danych podchodzić ostrożnie.
Według GUS polska gospodarka skurczyła się w II kwartale: PKB spadł o 0,5 proc. w porównaniu z II kwartałem 2022 roku. Oznacza to pogłębienie spowolnienia wobec I kwartału, bo wtedy PKB spadał o 0,3 proc.
Ekonomiści spodziewali się spadków, ale nie tak dużych. Rynek oczekiwał, że PKB zmniejszy się o 0,2-0,3 proc. rok do roku.
Najgorsi w Europie
Ale dobitniej o wyhamowaniu gospodarki świadczą dane odsezonowane, gdzie stan gospodarki porównuje się wobec poprzedniego kwartału. W takim ujęciu PKB spadł aż o 3,7 proc.
Polecamy: Gospodarka na hamulcu. Ale to może być ostatni spadek PKB w tym roku
To najgłębszy kwartalny spadek od czasów pandemii: w II kwartale 2020 r. PKB skurczył się o prawie 10 proc. w porównaniu z I kwartałem tamtego roku.
Ale wtedy było to szokowe dostosowanie się gospodarki do właśnie wprowadzonego pierwsze drastycznego lockdownu. Teraz gospodarka hamuje na fali schładzania koniunktury, będącej efektem walki z inflacja. To hamowanie wydaje się jednak bardzo ostre: w ujęciu kwartalnym Polska wypada najgorzej w Unii Europejskiej. Wśród krajów, które już opublikowały dane za II kwartał duży spadek – o 1,5 proc. – odnotowała Szwecja. W pozostałych przypadkach spadki nie przekraczają 1 proc.
Co istotne: to lustrzane odbicie sytuacji z I kwartału. Wtedy PKB w ujęciu kwartalnym nieoczekiwanie wzrosło i to aż o 3,8 proc. Dało to Polsce pozycję lidera nie tylko w UE, ale wśród krajów OECD. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
PKB na huśtawce
Skąd tak duże zmiany w dynamice PKB w ostatnich kwartałach? Jakub Rybacki, ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważa, że spadek aż o 3,7 proc. „może nie odzwierciedlać rzeczywistości”, bo opiera się na dyskusyjnym, jego zdaniem, stosowaniu narzędzi do pomiaru.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
– Problem dotyczy wydatków w zakwaterowaniu i gastronomii – dane wskazują na 3,5-krotny wzrost aktywności w III kwartale oraz gwałtowne spadki o 60 proc. w kolejnym. Wynika to oczywiście z częstszych wyjazdów turystycznych w wakacje. Jednak algorytmy dotyczące odsezonowania powinny usuwać właśnie takie zmiany, aby wygładzać szereg. W efekcie dziś traktujemy zaburzenie typowo sezonowe jako zmianę gospodarczą – napisał w komentarzu do danych.
Podobnego zdania są ekonomiści Pekao SA.
– Naszym zdaniem do czasu „wyprostowania” i stosownych rewizji parametrów odsezonowania należy rachunki narodowe przygotowywane w tej [kwartalnej – przyp. 300G] metryce ignorować. O ile II kwartał był faktycznie słaby (co widać w danych o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej), o tyle kontrakcja PKB o 3,7 proc. kwartał do kwartału jest tak samo nierealistyczna jak jego wzrost o 3,9 proc. w I kwartale – ocenili w swojej opinii.
Eksperci z PKO BP uważają, że dane kwartalne są zaburzone od wybuchu pandemii, a ich wahania nie mają ekonomicznego uzasadnienia.
– Dlatego nie wyciągamy kategorycznych wniosków ze spadku PKB w II kwartale 2023 o 3,7 proc. kwartał do kwartału, po wzroście o 3,8 proc. kdk I kwartale. Oczekujemy, że przyszłe rewizje wygładzą te szeregi – podali w komentarzu.
Polecamy także:
- Klimat się ociepla, a gospodarka traci. Do 2050 roku nasz PKB może nawet spaść
- Waloryzacja 500+ wpłynie na PKB i inflację. Minister tłumaczy, jak
- KE zrewidowała prognozy. Przewiduje większy wzrost PKB w Polsce i UE
- Emisje gazów cieplarnianych w Polsce zmalały. Ale gospodarka też się skurczyła
- Inflacja w Polsce hamuje. Najnowsze dane NBP to potwierdzają