Choć w niektórych segmentach budownictwa widać oznaki ożywienia, najmniejsze firmy wciąż zmagają się z pogarszającą się koniunkturą. Dane Krajowego Rejestru Długów pokazują, że zadłużenie branży sięga już 1,8 mld zł, a aż 47 proc. tej kwoty dotyczy jednoosobowych działalności gospodarczych. Do rejestru wpisano ponad 30 tys. mikroprzedsiębiorstw budowlanych, które mają coraz większy problem z utrzymaniem płynności finansowej.
Koniunktura słabnie, szczególnie w najmniejszych podmiotach
Statystyki GUS potwierdzają wyraźny spadek nastrojów. Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury obniżył się zarówno miesiąc do miesiąca, jak i rok do roku. Większość firm deklaruje gorszą ocenę bieżącej sytuacji oraz ostrożniejsze plany na kolejne miesiące. Najbardziej pesymistyczne są mikro- i małe przedsiębiorstwa, dla których warunki prowadzenia działalności są dziś wyraźnie mniej sprzyjające niż przed rokiem. Choć tylko duże firmy utrzymują dodatni wskaźnik koniunktury, ich sytuacja również się pogorszyła.
Wśród najczęściej wymienianych barier przedsiębiorcy wskazują rosnące koszty zatrudnienia, drożejące materiały budowlane, wysokie obciążenia podatkowe i niepewność gospodarczą. To połączenie czynników wprost przekłada się na rosnącą liczbę dłużników w branży.
– Budownictwo, zaraz po przemyśle i handlu, należy do branż w największym stopniu zagrożonych niewypłacalnością. Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej tylko w pierwszej połowie tego roku upadłość ogłosiło 29 firm budowlanych, a restrukturyzację 441 – mówi Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.
Jak dodaje, we wrześniu wskaźnik koniunktury wyniósł -5,3 punktu, a przedsiębiorcy najczęściej wskazywali właśnie koszty zatrudnienia, podatki, materiały i ogólną niepewność jako największe bariery.
Ponad 30 tys. mikrofirm na liście dłużników
Z danych KRD wynika, że przez ostatnie 12 miesięcy zadłużenie jednoosobowych działalności w budownictwie wzrosło o 2,8 proc. – z 817,2 mln zł do 840,1 mln zł. W rejestrze widnieje obecnie 30 111 mikrofirm budowlanych z zaległościami.
Skala problemu różni się regionalnie. Największe kwoty zadłużenia dotyczą Mazowsza (120,2 mln zł), Śląska (114,2 mln zł) i Wielkopolski (86,1 mln zł). Natomiast najmniejsze zaległości mają firmy z woj. opolskiego, świętokrzyskiego i podlaskiego – od 17 do 21 mln zł.
Średnie zadłużenie mikrofirm w skali kraju wynosi 27,9 tys. zł, przy czym rozpiętość między regionami sięga prawie 10 tys. zł: od 32 tys. zł na Mazowszu do 22,5 tys. zł w województwie lubuskim.
– Największe długi pojawiają się tam, gdzie jest najwięcej inwestycji, ale w słabszych gospodarczo województwach nawet niewielkie zaległości są dla firm bardzo odczuwalne – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. Zwraca uwagę, że pogorszenie wyników dotyczy wszystkich grup firm, również dużych, choć to najmniejsi najdotkliwiej odczuwają wahania koniunktury.
Kto czeka na spłatę?
Budowlane JDG mają do zapłaty kontrahentom łącznie 840,1 mln zł przeterminowanych zobowiązań. Najwięcej, bo aż 551,2 mln zł, mikrofirmy muszą oddać instytucjom finansowym – funduszom sekurytyzacyjnym, bankom, leasingodawcom i ubezpieczycielom. Kolejne duże grupy wierzycieli to handel (114 mln zł), telekomunikacja (33 mln zł) oraz przemysł (ponad 23 mln zł). W obrębie samej branży niezapłacone należności wynoszą 117 mln zł, co oznacza, że co siódma złotówka nie pracuje dalej w sektorze.
Mikrofirmy szukają szybkiego finansowania
Eksperci zauważają, że w obliczu rosnących kosztów i spowolnienia inwestycji najmniejsze firmy coraz częściej korzystają z zewnętrznych form finansowania. Widać to szczególnie w statystykach firm faktoringowych.
– Małe firmy budowlane zawsze miały duży apetyt na finansowanie zewnętrzne, zarówno jeśli chodzi o korzystanie z usług faktoringowych, jak i mikropożyczek, ale w tym roku obserwujemy rekordową aktywność. Nasze dane pokazują, że wartość udzielonego finansowania zwiększyła się o 48 proc. Liczba przedsiębiorców wnioskujących o nie wzrosła o 53 proc. Firmy budowlane szukają dziś przede wszystkim szybkiego dostępu do pieniędzy, a w mniejszym stopniu optymalizacji zakupów i wydatków firmowych – mówi Emanuel Nowak z NFG.
Branża czeka na poprawę, ale ryzyka pozostają
Budownictwo jest jednym z sektorów najbardziej narażonych na problemy z płynnością. Rosnące koszty, niepewność inwestycyjna i spadek tempa prac powodują, że mikrofirmy coraz częściej zmagają się z zadłużeniem. Jeśli sytuacja się nie poprawi w najbliższych miesiącach, liczba dłużników może ponownie wzrosnąć. To zagrożenie zwłaszcza dla najmniejszych podmiotów, które mają najmniejszą odporność na wahania rynku.
Przeczytaj także:
- Budownictwo ekologiczne zyskuje na znaczeniu. Widać zmianę nastrojów
- Rząd chce pomóc rodzinom z luki czynszowej. Budownictwo społeczne z rekordowym wsparciem
- Cyberataki na Black Friday. Fałszywe sklepy podszywają się pod znane marki
- Średnie długi rosną. Polacy coraz częściej wpadają w spiralę zadłużenia