Spółka CD Projekt ogłosiła, że przesuwa premierę swojej wyczekiwanej gry Cyberpunk 2077 o kolejne dwa miesiące. Według analityków nie będzie to miało znaczącego wpływu na spadek sprzedaży tytułu.
W zeszły czwartek po zamknięciu sesji na warszawskiej giełdzie spółka CD Projekt – obecnie najwięcej warta firma pod względem kapitalizacji na WIG20 – ogłosiła, że po raz drugi przesuwa premierę swojej najnowszej gry Cyberpunk 2077.
Wyczekiwany na całym świecie tytuł, w którym głosu jednej z postaci użycza popularny aktor Keanu Reeves, pierwotnie miał się ukazać w kwietniu 2020 roku. Firma po raz pierwszy przełożyła premierę w styczniu tego roku, zapowiadając, że gra ukaże się we wrześniu.
Kurs akcji CD Projekt zanurkował wtedy nieco, ale szybko wrócił do rekordowych poziomów.
Kolejna wiadomość o przesunięciu premiery Cyberpunk 2077, tym razem o dwa miesiące, do 19 listopada 2020 r., wywołała tylko krótki spadek cen akcji CD Projekt kolejnego dnia, jednak do zamknięcia sesji spółka zyskiwała już 1,39 proc.
Przenoszenie premier nie jest w świecie gier niczym nadzwyczajnym. Daty wydawania dużych tytułów są często przesuwane, co zwykle ani trochę nie szkodzi wynikom ich sprzedaży.
Sam CD Projekt przesuwał chociażby o kilka miesięcy premierę swojego ostatniego dużego tytułu, czyli Wiedźmina 3. Nie przeszkodziło to grze stać się jednym z najpopularniejszych wydawnictw na świecie.
Stworzona przez Nintendo gra Animal Crossing: New Horizons – kolejna odsłona popularnej serii – była z początku zapowiadana na rok 2019, jednak ostatecznie ukazała się w drugiej połowie marca 2020 r. Była tak popularna, że firma miała problem z zapewnieniem odpowiedniej podaży konsoli Nintendo Switch, na których można w nią grać.
W tym przypadku popularności odprężającej gry pomogła pandemia koronawirusa, która zmusiła miliony osób do pozostania w domach. Jednak w przypadkach innych opóźnień tegorocznych premier Covid-19 spowodował utrudnienia w produkcji.
Mimo frustracji graczy czekających z niecierpliwością na konkretne tytuły, przetasowania w terminach wcale nie muszą źle wróżyć kondycji ich producentów.
Ken Rumph i Lyra Li, analitycy z banku inwestycyjnego Jefferies Group, zauważają w komentarzu, że przesunięcie Cyberpunk 2077 na listopad może być korzystne z punktu widzenia kalendarza premier.
Gry, które ukażą się latem, jak Fast & Furious: Crossroads, będą miały większy odstęp czasowy, a planowana na październik premiera Assassin’s Creed Valhalla będzie “bezpieczniejsza” z uwagi na to, że nie nastąpi niedługo po premierze CD Projektu.
Analitycy nie spodziewają się też pogorszenia wyników sprzedaży z powodu przesunięcia premiery na sezon przedświąteczny.
“Nie przewidujemy potrzeby przeceniania Cyberpunk 2077 zaraz po świętach ani negatywnego wpływu wyprzedaży na black friday – hity świata gier rządzą się swoimi prawami”, piszą.
Jedyna zmiana w kwestii sytuacji finansowej firmy może się wiązać z tym, że część wpływów ze sprzedaży zostanie przesunięta na kolejny rok.
Możliwe jednak, że CD Projekt tym się akurat nie martwi. Firma opublikowała pod koniec maja swoje wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2020 roku – okazało się, że wzrosły one o 420 proc. względem pierwszego kwartału 2019.
Analitycy z Jeffries uważają też, że kolejne opóźnienie nie oznacza, że produkcja gry napotkała jakieś istotne problemy.
“Dodatkowe dwa miesiące zostaną wykorzystane na dopracowanie gry albo, według naszych spekulacji, na dodanie możliwości zmiany perspektywy grania z pierwszej na trzecią osobę, jak w GTA V czy Red Dead Redemption 2 (…). Taka funkcjonalność podniosłaby poziom podekscytowania wśród fanów i mogłaby zwiększyć grupę docelową”, stwierdzili.
Największa spółka giełdowa w każdym województwie w 2020 roku [MAPA DNIA]
