Zmiana WIBOR na inny wskaźnik będzie mieć długoterminowe konsekwencje dla bilansów przedsiębiorstw i instytucji finansowych oraz budżetów domowych. Wartość tej stawki odnosi się do większości kredytów w Polsce.
Wiosną 2022 roku rząd zapowiedział, że wskaźnik WIBOR, służący do obliczania kosztów większości kredytów zaciąganych w Polsce, będzie zastąpiony innym wskaźnikiem. Podstawowym scenariuszem jest to, że wskaźnik zostanie opracowany przez GPW Benchmark, administratora WIBOR-u, we współpracy z rynkiem. Ale jeśli nie uda się tego zrobić do końca roku, od 1 stycznia 2023 WIBOR ma zostać zastąpiony stawką Polonia.
Przeciwko takim ramom czasowym opiera się rynek – banki i instytucje finansowe wskazują, że na tak poważną zmianę potrzeba więcej czasu, aby uniknąć przykrych niespodzianek.
Co to jest WIBOR w kredycie?
Stawka WIBOR to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom komercyjnym. Wyliczany jest on jako średnia arytmetyczna wielkości oprocentowania w największych bankach krajowych. Na maksymalną i minimalną wysokość WIBOR-u wpływają wysokości stopy depozytowej oraz stopy lombardowej, wyznaczane przez Radę Polityki Pieniężnej.
WIBOR w sposób bezpośredni ustalany jest przez największe banki krajowe. Należą do nich m.in. BNP Paribas, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Millennium, PKO BP, Pekao SA, Deutsche Bank, ING, Santander i mBank. Z kolei GPW Benchmark jest jednostką odpowiedzialną za przetwarzanie tych informacji.
To, jaki wskaźnik jest używany, ma kluczowe znaczenie dla kondycji budżetów domowych i przedsiębiorstw, wskazuje firma doradcza Deloitte.
Wysokość stawki WIBOR wpływa na koszt kredytów zaciąganych na polskim rynku – zwłaszcza przez osoby biorące kredyty hipoteczne. Ale nie tylko – wskazuje Deloitte.
Rynek finansowy oparty o wskaźniki takie jak WIBOR, to nie jest tylko rynek kredytowy, ale też rynek instrumentów zabezpieczających – podają analitycy firmy.
– Banki powszechnie stosują bowiem zabezpieczenia portfeli kredytowych opartych na zmiennej stopie procentowej przed ryzykiem zmiany przepływów pieniężnych. Efekt takiego posunięcia znajduje odzwierciedlenie w innych dochodach całkowitych, które są elementem kapitałów własnych tych instytucji – podają.
Oznacza to więc, że wysokość stawki wpływa nie tylko na koszt kredytów, ale także na wartość wielu obligacji rządowych i prywatnych, a także pożyczek korporacyjnych. Nie pozostanie więc bez wpływu na cały rynek finansowy, nie tylko na wysokość rat kredytów hipotecznych.
Czytaj też: „Banki mogą narzekać, ale my się na pewno nie cofniemy”. Rząd nieugięty w kwestii WIBOR-u i wakacji kredytowych
– Jeżeli dokonamy zmiany wskaźnika, który z różnych powodów nie będzie porównywalny z poprzednim poziomem, może się okazać, że bardzo wiele instrumentów, w tym instrumenty pochodne, obligacje korporacyjne i wiele obligacji rządowych, pożyczek korporacyjnych, w zasadzie każdy instrument finansowy, będą miały inną wartość i te konsekwencje mogą być bardzo zasadnicze. Założenie porównywalności wskaźnika jest niezwykle istotne – mówi Przemysław Szczygielski, zajmujący się w Deloitte Polska sektorem finansowym.
Dlatego rynek potrzebuje czasu, by rzetelnie wybrać odpowiedniego następcę WIBOR-u i go wprowadzić. Jednocześnie banki i inne instytucje finansowe zgadzają się, że od WIBOR-u należy odejść na rzecz stawki mniej podatnej na wahania – zwłaszcza, że wymagają tego mające zastosowanie do Polski regulacje finansowe.
Ale wskazują, że dokonanie tego w sposób, który nie przyniesie nieoczekiwanych konsekwencji dla całej gospodarki, jest mało prawdopodobne w terminie zakładanym przez rząd. Pierwotnie bowiem od WIBOR-u mieliśmy odejść dopiero za kilka lat, w 2025 roku.
WIRF czy WIRD? GPW Benchmark pracuje nad nowym wskaźnikiem
Wiele emocji uczestników rynku finansowego budzi chociażby kwestia zmiany istniejących umów kredytowych. Wzięte już kredyty hipoteczne będą wymagały aneksowania w praktycznie każdym przypadku.
– Nawet jeśli wszystko uda się wyliczyć, wyprodukować do końca tego roku, to tak czy inaczej mamy cały rynek finansowy, który musi się rozwinąć. Pozostają jeszcze relacje z klientami – jak już wszystko wyliczymy, to będziemy się uczyć, jak wytłumaczyć to klientom korporacyjnym i indywidualnym – mówi Paweł Spławski z Deloitte.
Do tego dochodzi kwestia wyboru właściwego wskaźnika. Do tej pory, według informacji 300Gospodarki, jako potencjalny zamiennik WIBOR-u obstawiano stawkę WIRD, czyli Warszawski Indeks Rynku Depozytowego.
Tymczasem szefowa GPW Benchmark, Aleksandra Bluj, wskazuje, że lepszymi opiniami rynku cieszy się obecnie WIRF, czyli Warszawski Indeks Rynku Pieniężnego.
W trakcie konsultacji z bankami i instytucjami, to właśnie ten wskaźnik jako bardziej miarodajny i preferowany przez te firmy wskazała większość ankietowanych – podała Bluj w poniedziałek podczas panelu na II Kongresie Wskaźników Referencyjnych Stopy Procentowej dotyczącym zastąpienia WIBOR-u.
WIRF w odróżnieniu od WIRD-u nie uwzględnia poza oprocentowaniem depozytów sekta finansowego oprocentowania depozytów przedsiębiorstw. Banki preferują jednak ten wskaźnik ze względu na ilość danych, która jest uwzględniana w jego obliczaniu – dostarcza on więcej informacji jeśli chodzi o wolumen uwzględnianych transakcji.
Aleksandra Bluj uważa jednak, że w konsultacjach społecznych powinno wziąć udział szersze grono podmiotów. Podczas konferencji wskazała, że GPW Benchmark otrzymał na razie odpowiedzi od 25 firm, z czego większość pochodziła z sektora bankowego.
Polecamy też:
- WIBOR złamał psychologiczną barierę. Kolejne złe wiadomości dla kredytobiorców
- Decyzja ws. stóp procentowych w USA. Fed ostrzejszy, niż zapowiadał
- Kto ma najwyższe stopy procentowe w Europie. Sprawdzamy, jak wypada Polska [WYKRESY]