Mieszkańcy Afganistanu będą musieli zmierzyć się ze „strasznymi” perspektywami, jeśli chodzi o finanse publiczne. Dostęp do rezerw finansowych kraju na zagranicznych kontach został zamrożony w związku z przejęciem kontroli w Kabulu przez Talibów.
Ajmal Ahmady, były szef afgańskiego banku centralnego, uciekł z Kabulu w niedzielę 15 sierpnia.
Jak powiedział teraz dziennikowi Financial Times, Afganistan był zależny od rezerwy gotówki dostarczanej państwu przez Stany Zjednoczone. A obecnie zaczyna jej brakować.
W związku z tym może wzrosnąć inflacja, przede wszystkim ceny żywności. Rodzi to też prawdopodobieństwo przejęcia kontroli nad dostępem do gotówki. Wysoka inflacja i brak dolarów spowodują jeszcze większą migrację.
„To będzie straszne, jeśli ludzie nie będą w stanie uzyskać dostępu do środków z sektora bankowego” – powiedział Ajmal Ahmady brytyjskiemu dziennikowi.
Perspektywy finansowe w kraju przejętym przez Talibów
Gospodarka Afganistanu ma już obecnie duży deficyt handlowy. Była zależna od pomocy humanitarnej, czyli środków, które otrzymywała z misji wojskowych oraz dostępu do rezerwy finansowej w wysokości 9 mld dolarów – wskazuje były szef banku centralnego.
Większość z tych rezerw jest przechowywana na zagranicznych kontach i została już zamrożona.
Dostęp do kont zablokowała m. in. administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Także Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) poinformował, że Afganistan nie otrzyma specjalnych środków w wysokości 460 mln dolarów na walkę z koronawirusem.
Celem jest odcięcie militarnej dyktatury od jakichkolwiek środków, które mogłyby ją wesprzeć w konsolidacji władzy. Ceną jest jednak kryzys finansowy, który dotknie także mieszkańców Afganistanu.
„Nie ma wśród światowych rządów zgodności co do uznania obecnego rządu afgańskiego (…). Tak jak zawsze, Fundusz w tej kwestii kieruje się opinią międzynarodową” – powiedział rzecznik MFW.