Polska jest trzecim w Unii Europejskiej eksporterem czekolady. Eksport tych słodyczy ciągle rośnie w UE. Przynajmniej na razie, bo rynek właśnie przechodzi szok. Ceny kluczowego surowca do produkcji czekolady, czyli kakao osiągają w ostatnich tygodniach rekordowe pułapy.
Kraje członkowskie UE przeznaczyły w zeszłym roku na eksport do krajów spoza Wspólnoty 867 tys. ton czekolady i batonów czekoladowych. To jedynie o 2 proc. więcej niż w 2022 roku, kiedy wyeksportowano 852 tys. ton i aż o ponad jedną trzecią (35 proc.) więcej w porównaniu z 2013 r. (643 tys. ton).
To dane Eurostatu, urzędu unijnego, który zajmuje się gromadzeniem danych nt. państw członkowskich.
Polska wśród największych eksporterów
Największymi dostawcami czekolady do krajów spoza UE były Niemcy. Co czwarta tabliczka czekolady z UE (26 proc.) pochodziła właśnie od zachodniego sąsiada Polski. Na drugim miejscu znalazła się Holandia z 14 proc. Podium zamyka Polska. W 2023 roku na eksport poszło 115 tys. ton czekolady, czyli 13 proc. eksportu całej UE.
Kolejne miejsca zajęły Belgia i Włochy (11 proc.). W ten sposób te pięć krajów członkowskich odpowiadało za trzy czwarte całkowitego wywozu czekolady i batonów czekoladowych z UE.
Kto głównie kupował czekoladę? Wybory trafiały głównie do Wielkiej Brytanii (36 proc.), w znacznie mniejszym stopniu do Stanów Zjednoczonych (8 proc.), Rosji (7 proc.), Kanady (4 proc.) i Australii (3 proc.).
Z danych Eurostatu wynika również, od kogo Unia Europejska głównie kupuje czekoladę. Największymi dostawcami tego produktu dla UE jest Szwajcaria (36 proc., 62 tys. ton) niemal na równi z Wielką Brytanią (36 proc., 61 tys. ton). Dalsze miejsca zajmują Ukraina (13 proc.), Turcja (4 proc.) i Norwegia (2 proc.).
Kakao droższe niż miedź
Ale to, w pewnym sensie, historyczny obraz rynku. Właśnie jesteśmy świadkami szoku, jaki przechodzi rynek podstawowego surowca wykorzystywanego w produkcji czekolady, a więc kakao. I z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że to, co dziś dzieje się z kakao, niebawem będzie miało duży wpływ na produkcję i sprzedaż czekolady.
W ostatnich tygodniach ceny kakao rosną gwałtownie, bijąc 46-letnie rekordy. W tym tygodniu cena czekolady przekroczyła rekordową wartość 10 tys. dolarów za tonę. Tym samym była wyższa, niż cena miedzi.
Eksperci przewidują, że niedobór tego produktu będzie się tylko pogłębiać. Przyczyna problemu tkwi w Afryce Zachodniej. To tam, w krajach takich jak Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Kamerun i Nigeria, produkuje się blisko 75 proc. światowego kakao. Niestety, sektor ten boryka się z wieloma problemami, takimi jak niskie ceny skupu dla rolników, niedoinwestowanie i przestarzałe praktyki rolnicze.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– Wysokie ceny kakao pozostają poważnym problemem ze względu na niedobory podaży u kluczowych producentów z Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany, co skutkuje spadkiem dostaw kakao do portów o odpowiednio 28 proc. i 35 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem – czytamy w najnowszym raporcie Międzynarodowej Organizacji Kakao (ICCO). Organizacja zrzesza 51 państw produkujących i kupujących ten surowiec.
ICCO przewiduje, że w sezonie od października 2023 r. do września 2024 r., zbiory będą o ok. 10 proc. niższe niż rok wcześniej. To zła wiadomość dla konsumentów, którzy prawdopodobnie będą musieli zapłacić więcej za swoje ulubione słodycze, albo otrzymają gorszy produkt.
(oprac. Emilia Derewienko)
Czytaj także:
- Ile będzie czekolady w czekoladzie, czyli skutki rekordowo wysokich cen kakao na świecie
- Kakao najdroższe od lat, a jego cena wciąż rośnie. Odczujemy to wszyscy
- Rekordowo drogie kakao. Podwyżki cen uderzają w producentów czekolady
- Cienie produkcji czekolady. Za plantacjami kakaowca kryje się wyzysk i masowa wycinka drzew