Przechodzący przez Europę orkan Sabina przyniósł niespodziewane konsekwencje – w poniedziałek w ciagu dnia ponad 20 proc. całego zapotrzebowania Polski na energię elektryczną zaspokajały farmy wiatrowe. Z kolei w nocy z niedzieli na poniedziałek odsetek ten wyniósł aż 30 proc., pisze green-news.pl.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, na które powołuje się serwis, w poniedziałek 10 lutego o godz. 11 wiatraki w Polsce pracowały z mocą 5 GW, przy ogólnym chwilowym zapotrzebowaniu na poziomie 23,6 GW.
Co ciekawe, Polska z wynikiem 118 GWh znalazła się również w poniedziałek na 7. miejscu w Europie pod względem ilości wyprodukowanej z wiatru energii – przed takimi państwami jak Dania (102 GWh), Irlandia (61 GWh) czy Belgia (58 GWh).
Na pierwszym miejscu znalazły się Niemcy, które wygenerowały aż 969 GWh energii elektrycznej z wiatru i 10 lutego były zdolne do zaspokojenia nawet ponad 50 proc. całkowitego chwilowego zapotrzebowania na energię właśnie z tego źródła.
Czytaj także:
>>> Są takie miejsca, gdzie ceny prądu bywają ujemne. Wszystko dzięki silnym wiatrom
>>> Dania po raz pierwszy w historii wytworzyła 100% swojego zapotrzebowania na energię z wiatru