Minęło już kilka miesięcy od wprowadzenia przez administrację Donalda Trumpa nowych stawek celnych, co pozwala na pierwsze próby oceny ich wpływu na gospodarkę USA. Ekonomiści mBanku przeanalizowali, czy w amerykańskiej inflacji widać już wyraźny efekt ceł.
Badanie objęło około 4 proc. całego koszyka inflacyjnego i skupiło się na towarach, które Stany Zjednoczone importują w dużych ilościach i które są wrażliwe na zmiany stawek celnych. Chodzi m.in. o elektronikę, artykuły do wyposażenia domu oraz produkty związane z rekreacją. Analitycy porównali tegoroczne zmiany cen w tych grupach do średnich z lat 2023-2024.
Pierwsze sygnały w elektronice i wyposażeniu domu
Od marca 2025 r. ceny sprzętu elektronicznego przestały spadać, a w niektórych segmentach wręcz zaczęły rosnąć. Najszybciej na nową politykę celną zareagowały ceny sprzętu audio. W artykułach do wyposażenia domu również widać wzrosty po wcześniejszej stabilizacji.
W przypadku produktów rekreacyjnych, takich jak telewizory, zabawki czy sprzęt sportowy, marzec przyniósł chwilowe przyspieszenie spadków cen – prawdopodobnie efekt promocji przed wejściem ceł – a następnie wyraźną korektę w górę.
Skala wpływu ceł wciąż umiarkowana
Zbiorczy indeks cen analizowanych grup pokazuje, że efekt ceł jest dostrzegalny, ale jego skala na razie jest umiarkowana. Wynika to z niewielkiego udziału tych produktów w koszyku inflacyjnym oraz z faktu, że proces przerzucania wyższych kosztów na konsumentów dopiero się zaczyna.
Do tej pory nie odnotowano wzrostów cen w innych popularnych kategoriach importowych, takich jak odzież, obuwie czy napoje alkoholowe. Warto jednak zauważyć, że w przypadku zegarków importowanych głównie ze Szwajcarii stawka celna wynosi aż 39 proc. To może w przyszłości wpłynąć na ich ceny – zwracają uwagę analitycy mBanku.
Polityka pieniężna musi zareagować
Rezerwa Federalna wie, że efekt ceł w amerykańskiej inflacji może pojawić się z opóźnieniem. Jeżeli sytuacja na rynku pracy będzie się pogarszać, możliwa jest obniżka stóp procentowych już we wrześniu – nawet mimo ryzyka wzrostu inflacji wynikającego z ceł. Jeśli jednak dane o zatrudnieniu pozostaną stabilne, decyzja o luzowaniu polityki pieniężnej może zostać przesunięta na grudzień.
Polecamy także:
- Trump grozi cłami krajom, które kupują rosyjską ropę. Chce wymusić pokój w Ukrainie
- Goldman Sachs przewiduje wolniejszy wzrost gospodarczy USA w drugiej połowie 2025 roku
- Umowa handlowa na linii UE-USA. Goldman Sachs: te ambitne zobowiązania trudno zrealizować
- Domy jednorodzinne wciąż popularne mimo rosnących cen