Projekt Baltic Pipe zostanie w pełni sfinansowany w ciągu miesiąca i przebiega zgodnie z harmonogramem, mimo pandemii koronawirusa – informuje Financial Times.
Szef Gaz-Systemu Tomasz Stępień mówi FT, że projekt jest na dobrej drodze pomimo pandemii i starania o przełamanie zależności od rosyjskich dostaw nabierają tempa.
Baltic Pipe, łączący gazowo Polskę z norweskimi polami wydobywczymi, zostanie w pełni sfinansowany w ciągu miesiąca i przebiega zgodnie z harmonogramem, mimo pandemii koronawirusa – mówi szef Gaz-Systemu.
Projekt ma wartość 1,6 mld euro i jest wspólnym przedsięwzięciem Gaz-Systemu i jego duńskiego odpowiednika Energinet.
FT pisze, że przedsięwzięcie „wstrząsnęło rynkiem energetycznym w jednej z najbardziej wrażliwych geopolitycznie części Europy, pomagając Warszawie zmniejszyć wieloletnią zależność od rosyjskiego gazu i dając jej szansę na stanie się środkowoeuropejskim hubem dla tego paliwa.”
Stępień powiedział, że rozmawiał z około 15 bankami na temat finansowania programu inwestycyjnego.
„Proces jest już zaawansowany. Prowadzimy rozmowy z bankami, które są obecne na polskim rynku. Wystarczą nam one na zabezpieczenie środków na realizację projektu” – powiedział Stępień w FT.
Projekt będzie finansowany z pieniędzy Gaz-Systemu i do 267 mln euro z dotacji unijnych.
Rurociąg, który będzie miał przepustowość 10 mld m sześć. rocznie, ma zostać ukończony w 2022 roku.
Czytaj także:
Elektrownia Bełchatów planuje stopniowo zamykać swoje bloki po 2030 roku. Co dalej ze Złoczewem?