Rosyjski państwowy koncern gazowy Gazprom przestaje ze skutkiem natychmiastowym dostarczać gaz holenderskiemu operatorowi GasTerra. Dostawy zostają wstrzymane, bo Holendrzy odrzucili rosyjskie ultimatum w sprawie płatności za dostawy gazu w rublach.
O sprawie informują holenderskie media. Podają, że GasTerra odrzucił żądania Rosjan, by zgodnie z dekretem Władimira Putina zapłata za gaz następowała w rosyjskiej walucie. Według strony holenderskiej byłoby to niezgodne z umową.
– W rezultacie Gazprom nie wywiąże się z umowy na dostawę 2 mld metrów sześciennych gazu do 1 października. Wtedy też wygaśnie umowa holenderskiego koncernu z Gazpromem. GasTerra poinformowała, że wielokrotnie zwracała się do Gazpromu o przestrzeganie warunków kontraktu, w tym umów o dostawę i przetwarzanie płatności – pisze portal NL Times.
W ocenie kontrolowanej przez państwo holenderskie firmy mechanizm płatności, jaki wypracował Gazprom, polegający na otwieraniu w należącym do niego Gazprombanku specjalnych rachunków rublowych, na których dochodzi do wymiany euro na ruble, łamie unijne sankcje nałożone na Rosję.
– W szczególności otwieranie rachunków w Moskwie zgodnie z rosyjskim prawem, kontrolowanym przez rosyjski reżim, jest zbyt dużym ryzykiem dla firmy z Groningen – cytuje komunikat firmy NL Times. I dodaje, że GasTerra, przewidując decyzję Gazpromu dokonała zakupów gazu z innych źródeł.
Decyzja Gazpromu wobec Holandii to kolejne przerwanie dostaw gazu mimo obowiązujących kontraktów, już pod koniec kwietnia gaz przestał płynąć do Polski i Bułgarii. Rosja wstrzymała też dostawy do Finlandii w odwecie za jej wniosek o członkostwo w NATO.
Jednak w Europie nie ma jednomyślności w sprawie płatności za gaz w rublach. Od początku niemiecki Uniper i austriacki OMV, dystrybutorzy gazu w Niemczech i Austrii, planowali wykorzystanie kont rublowych, by móc płacić za rosyjski gaz tak, jak żądał tego Kreml. Rublami za gaz płacą też Węgry i Słowacja.