Indie, drugi co do wielkości producent pszenicy na świecie, zakazały eksportu tego zboża. To konsekwencja fali upałów, która dotknęła kraj, niszczy zbiory i znacząco utrudnia prowadzenie prac polowych. Decyzja indyjskiego rządu już wpłynęła na ceny pszenicy na światowych rynkach.
Ceny pszenicy na rynku w Chicago w USA rosły w poniedziałek o ok. 6 procent, po tym jak Indie ogłosiły zakaz eksportu pszenicy – podaje „Financial Times”.
Zakaz ogłoszono w rządowym biuletynie. Zgodnie z treścią ogłoszenia, wstrzymanie eksportu to reakcja ma wzrost światowych cen pszenicy, który zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Indii oraz sąsiednich i wrażliwych krajów.
Kluczowym celem indyjskiego rządu jest kontrolowanie rosnących krajowych cen tego zboża – podaje brytyjski dziennik „The Guardian”.
Ceny pszenicy
– Rząd Indii, przez ogłoszeniem zakazu eksportu, postawił sobie za cel wyeksportowanie 10 mln ton zboża w latach 2022-2023, chcąc tym samym wykorzystać globalne zakłócenia dostaw pszenicy spowodowane wojną i znaleźć nowe rynki zbytu dla swojej pszenicy w Europie, Afryce i Azji, do krajów takich jak Indonezja, Filipiny i Tajlandia – piszą dziennikarze „Guardiana”
Te plany zostały jednak wstrzymane. Mimo że Indie są drugim co do wielkości producentem pszenicy na świecie, kraj konsumuje bowiem większość produkowanej przez siebie pszenicy. Natomiast obecnie boryka się z falą ogromnych upałów, które wpływają na plony i możliwość prowadzenia prac.
Oprócz problemów z plonami niszczącymi pogodę, ogromne zapasy pszenicy w Indiach zostały nadwyrężone przez dystrybucję darmowego ziarna podczas pandemii do około 800 milionów ludzi – wskazuje dziennik.
Jak wskazuje z kolei „Financial Times, od początku wojny ceny pszenicy wzrosły już o 60 procent. To konsekwencja tego, że Rosja i Ukraina odpowiadały przed wojną łącznie za jedną trzecią światowego eksportu pszenicy i jęczmienia.
Natomiast od początku rosyjskiej inwazji 24 lutego ukraińskie porty są blokowane, a infrastruktura rolnicza atakowana. Wskazywał na to także komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, w rozmowie z 300Gospodarką.
W ubiegłym tygodniu minister rolnictwa Henryk Kowalczyk stwierdził, że wpływ wojny może doprowadzić jesienią do wzrostu cen żywności na poziomie ok. 20-30 proc., w porównaniu z cenami z 2021 roku.
Polecamy także inne analizy dotyczące cen żywności:
- Gwałtowny wzrost cen żywności, indeks FAO na rekordowym poziomie. Wojna w Ukrainie jednym z powodów
- Urzędowe ceny chleba w Egipcie. Tak kraj próbuje się bronić przed skutkami wojny w Ukrainie
- Inflacja w Niemczech znów bije rekord. Mocne przyspieszenie cen żywności
- Wojna w Ukrainie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu świata. Ale Polska jest w lepszej pozycji