Europejskie organizacje konsumenckie złożyły w Komisji Europejskiej skargę na 17 linii lotniczych. Zarzucają im, że tylko udają troskę o klimat i środowisko. Na przykład poprzez wprowadzanie opłat za “zrównoważenie emisji CO2”.
Skargę złożyło unijne stowarzyszenie organizacji BEUC razem z 22 organizacjami z krajów członkowskich UE. Należą do nich polskie Fundacja Konsumentów i Federacja Konsumentów.
Wśród oskarżonych o greenwashing przewoźników nie ma linii z Polski. Są za to firmy popularne w naszym kraju. Pełna lista to: Air Baltic, Air Dolomiti, Air France, Austrian, Brussels Airlines, Eurowings, Finnair, KLM, Lufthansa, Norwegian, Ryanair, SAS, SWISS, TAP, Volotea, Vueling i Wizz Air.
Czytaj także: Strajki na lotniskach w Europie. Oto, czego mogą się spodziewać podróżujący
– Wzywamy do przeprowadzenia ogólnoeuropejskiego dochodzenia w tej sprawie oraz do zaprzestania przez wymienione linie lotnicze – i cały sektor – twierdzeń, które sprawiają wrażenie, że latanie jest zrównoważone. Jest to nieprawda, ponieważ latanie nie jest zrównoważone i nie będzie takim w najbliższej przyszłości – czytamy we wspólnym komunikacie.
Przykłady greenwashingu
Jakie praktyki należałoby uznać za ekościemę? Na przykład twierdzenia, że uiszczenie dodatkowych opłat może „zrównoważyć”, „zneutralizować” lub „zrekompensować” emisje CO2 z lotu. Jak piszą organizacje konsumenckie, “korzyści klimatyczne wynikające z działań kompensacyjnych są wysoce niepewne, podczas gdy szkody spowodowane przez emisje CO2 z podróży lotniczych są pewne”.
Ich zdaniem linie lotnicze wprowadzają konsumentów w błąd także poprzez opłaty na rzecz rozwoju „zrównoważonych paliw lotniczych” (SAF). Takie paliwa nie są jednak gotowe do wprowadzenia na rynek. Co więcej, SAF będą masowo dostępne dopiero po 2040 roku. Wcześniej będą stanowić jedynie niewielki udział w paliwie, z którego korzysta lotnictwo.
Organizacje podkreślają, że żadna ze strategii stosowanych przez sektor lotnictwa nie jest obecnie w stanie zapobiec emisji gazów cieplarnianych. A w nadchodzących latach wraz ze wzrostem ruchu lotniczego emisje będą wręcz rosły.
Potrzebny bardziej zrównoważony transport
– W najbliższym czasie rozwiązania technologiczne mające na celu dekarbonizację lotnictwa nie staną się rzeczywistością na masową skalę, więc przedstawianie latania jako zrównoważonego środka transportu jest czystym greenwashingiem. W czasach, gdy wiele osób chce podróżować w sposób bardziej zrównoważony, linie lotnicze powinny przestać oferować konsumentom fałszywy spokój ducha – mówi zastępczyni dyrektora generalnego BEUC Ursula Pachl, cytowana w komunikacie.
Jej zdaniem, przesunięcie popytu konsumentów w kierunku bardziej zrównoważonych środków transportu ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia emisji. Linie lotnicze muszą natomiast przestać stwarzać konsumentom fałszywe wrażenie, że wybierają zrównoważony środek transportu.
– Ponadto decydenci muszą dążyć do rozwiązań, które zapewnią konsumentom niezawodne, atrakcyjne i zrównoważone alternatywy, takie jak wysokiej jakości dalekobieżne połączenia kolejowe – dodaje.
Polecamy też:
- Duże europejskie lotnisko mówi „stop” prywatnym odrzutowcom. Znikną też nocne loty
- Europa mówi „nie” krótkim lotom. Francja zakazuje, Belgia opodatkuje
- Producenci ciężarówek z UE mogą zostać w tyle. Ambitne cele klimatyczne to dla nich szansa
- Przeciwko ekościemie. Rada Reklamy rozszerzyła zapisy kodeksu etyki
- Greenwashing czyli ekościema. Jak firmy udają miłość do środowiska i co można z tym zrobić
