W tak złych nastrojach polscy konsumenci nie byli od lat. Mierzące je wskaźniki koniunktury, wyliczane przez GUS, znów spadły, a tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej jest najniżej w tym wieku.
Badania koniunktury konsumenckiej robi się po to, żeby ocenić, jak może wyglądać bieżąca konsumpcja, co z kolei ma duże znaczenie dla oceny koniunktury w całej gospodarce. Bieżący wskaźnik ufności to narzędzie służące do pomiarów koniunktury konsumenckiej. Jest wypadkową odpowiedzi, jakie zadają Polakom ankieterzy GUS.
Ankieterzy GUS pytają m.in. o ocenę ostatniego roku w gospodarce i przewidywania na kolejny rok. Sprawdzają, jak konsumenci postrzegają kondycję finansową swoich gospodarstw domowych i czy zamierzają dokonywać jakichś ważnych zakupów. Saldo tych wszystkich odpowiedzi składa się na wskaźnik.
W sierpniu bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej spadł do minus 44,9 pkt. Tak źle nie było nie tylko w pandemii, ale od co najmniej początku 2000 r. To od tej daty zaczyna się publikacja wyników badań nastrojów konsumentów, jakie prowadzi GUS.
Według najnowszych wyników badań GUS w sierpniu pogorszyły się o 3,2 pkt proc.
– Wszystkie składowe wskaźnika uzyskały wartości niższe niż przed miesiącem. Największe spadki odnotowano dla ocen obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów oraz obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadki odpowiednio o 6,3 pkt proc. i 3,6 pkt proc.) – podaje GUS.
Pogorszyły się też oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (tu spadek wskaźnika wyniósł 3,3 pkt proc. w porównaniu z lipcem), przewidywania przyszłej kondycji finansowej gospodarstwa domowego także poszły w dół (o 1,8 pkt proc.). Gorsza niż przed miesiącem była także ocena obecnej sytuacji gospodarczej w Polsce.
Wojna w Ukrainie wpływa na nastroje
Historycznie słaba koniunktura konsumencka to ważna informacja z punktu widzenia całej gospodarki. Im gorsze nastroje, tym skłonność do konsumpcji może być mniejsza. A to z kolei oznacza, że wzrost PKB może być słabszy.
Bo to właśnie konsumpcja i eksport napędzały w ostatnich latach polską gospodarkę.
GUS zwraca uwagę, że istotnym czynnikiem, który ma dziś wpływ na nastroje konsumentów, jest wojna w Ukrainie. Aż 73,2 proc. respondentów deklarowało wpływ obecnej sytuacji na terytorium Ukrainy na odpowiedzi dotyczące koniunktury konsumenckiej.
Z dodatkowych analiz GUS wynika także, że Polacy szczególnie boją się negatywnego wpływu wojny na polską gospodarkę.
– Dla 39,8 proc. respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla gospodarki w Polsce. Przeciętne zagrożenie odczuwa 37,3 proc. odpowiadających na pytania. Małe zagrożenie deklaruje 18,5 proc., zaś brak zagrożenia stwierdziło zaledwie 4,4 proc. respondentów – wylicza GUS.
Polacy boją się także, że to, co się dzieje na Ukrainie może mieć bezpośredni wpływ na suwerenność i niepodległość Polski
– Dla 29,9 proc. respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla suwerenności i niepodległości Polski. Przeciętne zagrożenie odczuwa 40,1 proc. odpowiadających na pytania dotyczące koniunktury konsumenckiej. Małe zagrożenie deklaruje 22,3 proc., natomiast brak zagrożenia stwierdziło 7,7 proc. respondentów – podaje GUS.
Polecamy także:
- Czerwone wyspy spadków PKB. Wojna zaszkodziła Polsce bardziej, niż innym
- PKB w Polsce spadł, recesja na horyzoncie. Co to oznacza dla kredytobiorców?
- Inflacja jednak znów wzrosła. Zaważyły ceny żywności, ale nie tylko
- Jak zmieniała się inflacja w Polsce na przestrzeni lat [wykresy, dane GUS]
- Słony rachunek za rządową „antyinflację”. MF wylicza go na dziesiątki miliardów złotych
- Biedniejemy: mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać