W środę przez centrum Warszawy przeszły dwie manifestacje pracowników sektora energetyczno-górniczego.
Jak informują inicjatorzy protestu z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, demonstranci sprzeciwiają się “łamaniu przez rząd zasad współpracy ze związkowcami, niezrozumiałych restrukturyzacjom poszczególnych zakładów pracy oraz jawnemu łamaniu praw pracowniczych”.
W środę w południe protestowano w marszu organizowanym przez Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”. Organizatorzy poinformowali, że powodem protestu jest całkowity brak dialogu społecznego w branży energetyczno-paliwowej, łamanie praw pracowniczych i związkowych oraz zagrożenie utraty miejsc pracy.
Lęk o miejsca pracy
Protestujący oczekują szczegółowych informacji na temat planu wydzielenia aktywów węglowych do NABE. Chcą też planu stworzenia nowych miejsc pracy na miejsce tych utraconych podczas transformacji sektora.
Jeden z głównych zarzutów – zwłaszcza ze strony branży energetycznej – dotyczy też pomijania przez rząd pracowników w dyskusji o planowanej transformacji.
„Od wielu lat jesteśmy zapewniani, że tzw. zielona transformacja będzie sprawiedliwa i że nie będzie powtórki z lat 90-tych, kiedy to zamykano zakłady pracy, a tysiące pracowników z dnia na dzień znalazło się na bruku” – powiedział szef OPZZ Andrzej Radzikowski.
„Już w maju ubiegłego roku apelowaliśmy do premiera Mateusza Morawieckiego o rozmowy na temat przekształceń w górnictwie i energetyce. Niestety rząd nie podjął tej inicjatywy, a rozmowy ze związkami zawodowymi rozpoczął dopiero po strajkach górników Polskiej Grupy Górniczej. Rozmowy ograniczyły się głównie do tej spółki i do wydobycia węgla kamiennego, pomijając zupełnie kwestię węgla brunatnego i energetyki” – dodał.
Tak dla węgla?
Protest to nie tylko sprzeciw wobec łamania porozumień i ochrony pracowników czy żądania włączenia w proces transformacji. Zastanowienie wzbudza zwłaszcza ostatni postulat apelu OPZZ do branży. W tekście opublikowanym przez OPZZ pisze, że sprzeciw branży wzbudza:
Za tym hasłem wydaje się kryć oczekiwanie dalszego finansowania węgla. To z kolei wobec europejskiej polityki klimatycznej, a także bliskości katastrofy klimatycznej jest postulatem coraz mniej realnym do spełnienia. O rosnącej liczbie problemów z finansowaniem górnictwa węgla i konwencjonalnej energetyki pisaliśmy na przykład tutaj.
Czytaj także: Jak polskie firmy pozbędą się węgla? Resort przedstawił plan nacjonalizacji problematycznych aktywów
Nikt nie rozmawia z energetyką
Branża energetyczna ma odrobinę odmienne obawy. Te w sprawie sposobu restrukturyzacji sektora wyraża już od dłuższego czasu. W tym artykule, Artur Wilk z Tauron Wytwarzanie oraz wiceprzewodniczący Rady Społecznej Tauron Polska Energia S.A powiedział 300Gospodarce:
“Niestety dla środowiska energetyków dialog odbywa się tylko i wyłącznie ze stroną związkową wydobycia, a po zapowiedziach obawiamy się, że stawia ktoś krajową energetykę przed faktem dokonanym. (…) Nie ma mowy na dzień dzisiejszy o wsparciu oraz umowach społecznych dla branży energetycznej. A pamiętajmy, że odstawienia i wyłączenia jednostek wytwórczych które już mają miejsce, wiążą się z restrukturyzacją zatrudnienia w tym segmencie” .
Teraz domaga się zwłaszcza umowy społecznej jak z górnikami. Ta branża również, tak jak górnicy, protestuje przeciw braku dialogu społecznego, łamaniu praw pracowniczych i ryzyku utraty miejsc pracy. Sygnalizuje też, że Polsce grozi utrata bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej.
Czytaj również: Jastrzębie-Zdrój, Bytom i Zabrze – to miasta najbardziej wrażliwe na transformację energetyczną
Tło
Protest odbywa się dzień po publikacji planu wygaszania największego kompleksu węgla brunatnego w Polsce, a zarazem największego pojedynczego emitenta CO2 w Polsce i Europie – Elektrowni Bełchatów.
W ostatnich tygodniach toczy się też postępowanie TSUE przeciwko Polsce w odpowiedzi na skargę Czech w sprawie działania kopalni węgla w Turowie.
W ostatnich tygodniach Ministerstwo Aktywów Państwowych przedstawiło też plan wydzielenia aktywów węglowych z państwowych spółek energetycznych.
Te procesy świadczą o tym, że zmiany w sektorze wydobycia węgla i energetyki w Polsce są już w toku. Sprawiedliwa transformacja energetyczna to istotny postulat Europejskiego Zielonego Ładu. UE przeznaczy 17,5 mld euro na niwelowanie negatywnych skutków transformacji w kolejnych latach. Polska ma stamtąd otrzymać 3,5 mld euro.