Święto zakochanych, czyli popularne walentynki, od dawna kojarzy się bardziej z konsumpcją niż z miłością. Tego dnia więcej pracy mają kurierzy, pracownicy kwiaciarni, kelnerzy czy fryzjerzy. Wymienione grupy zawodowe na „zakochaniu” innych mogą zarobić, i to niemało.
Jedni je kochają, inni nienawidzą, kolejni ignorują. Co innego z biznesem w walentynki – ten ma się 14 lutego wprost świetnie. Bo walentynkowe serca, balony czy czekoladki ktoś kupić musi. I kupi.
– W tym czasie obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie na pracowników, którzy mają co robić już na kilka tygodni przed walentynkami, a oddech łapią dopiero po 14 lutego. Oprócz handlu, w tym okresie zwiększony ruch notują usługi – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service, firmy zajmującej się doradztwem w zakresie HR.
Kto najwięcej zarobi na zakochanych?
Prezenty na walentynki coraz częściej kupowane są online, co zwiększa zapotrzebowanie na usługi kurierskie. Kurierzy mogą liczyć na wynagrodzenie w przedziale od 22,5 do 25,6 zł netto za godzinę pracy. To 12 proc. więcej niż wyniosły stawki zeszłoroczne, wynika z analizy Personnel Service.
Kurierzy mają pełne ręce roboty, co widać w liczbach. Jak wynika z najnowszych danych platformy szybkich dostaw Stuart, to właśnie tego dnia w zeszłym roku dostarczono do domów klientów najwięcej posiłków z restauracji. W porównaniu ze „zwykłym dniem” liczba walentynkowych zamówień wzrosła aż o 22 proc.
Znacznie podwyższone zyski odnotowują także właściciele kwiaciarni. Pracownicy mogą oczekiwać wynagrodzenia kształtującego się wokół kwoty minimalnej, czyli ok. 22 zł netto za godzinę pracy.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Także fryzjerzy i makijażyści powinni liczyć tego dnia na wynagrodzenie w przedziale od 25,2 do nawet 120 zł netto za godzinę pracy. Z kolei osoby poszukujące pracy, zwłaszcza jako pomoc kuchenna, mogą teraz liczyć na zarobki w przedziale od 22 do 23,5 zł netto za godzinę.
Kelnerzy powinni spodziewać się zarobków od 22 do 28 zł netto za godzinę. Do tego dochodzą napiwki, które w walentynki mogą znacząco przewyższyć codzienne zarobki. Popularne tego dnia wizyty w SPA oznaczają dla masażystów stawkę od 25 do nawet 240 zł za godzinę pracy. To ok. 10-15 proc. więcej niż rok temu.
Konsument nie ma lekko
Wzrost stawek za pracę to jedna z przyczyn wzrostu cen produktów i usług związanych z walentynkami. Już ubiegłoroczne walentynki zostały okrzyknięte najdroższym świętem zakochanych w historii. Jak wynika z danych HRE Investments, w 2023 roku trzeba było przeznaczyć średnio niemal 350 zł na walentynkową randkę i upominki.
To ponad 15 proc. więcej niż w roku 2022. Wówczas „walentynkowy koszyk”, złożony m.in. z bukietu siedmiu róż, słodyczy i kolacji dla dwojga wynosił ponad 300 zł. Dla porównania – w 2015 roku było to „jedynie” 237 zł.
Ile to będzie kosztować w tym roku? Na pewno nie mniej niż w ubiegłym, choć tempo wzrostu wyraźnie wyhamowało. Dane zebrane przez platformę Salesforce pokazują, że mimo konieczności poniesienia takich wydatków, wciąż jesteśmy romantyczni. Ponad połowa (55 proc.) badanych z całego świata planuje w tym roku uczcić Walentynki romantyczną kolacją. Najczęściej wybieranym prezentem będą kwiaty, które zamierza podarować 42 proc. respondentów.
Oprac. Emilia Derewienko
Czytaj także:
- Polacy kochają walentynki jak Amerykanie. Ale świętują znacznie skromniej
- Polskie kosmetyki podbijają świat. Radzą sobie z globalnymi markami
- Największy na świecie statek wycieczkowy ruszył w rejs. Metan z jego silników zatruje planetę