Bruksela jest gotowa do odcięcia Polski i Węgier od środków z funduszu odbudowy gospodarki po pandemii i kontynuowanie projektu bez nich, powiedział unijny komisarz ds. budżetu Johannes Hahn, o czym pisze dziś Financial Times.
Hahn powiedział, że Warszawa i Budapeszt „nie powstrzymają Unii od pomocy swoim obywatelom”.
Według FT, europejscy prawnicy już pracują nad rozwiązaniem, zgodnie z którym Wspólnocie udałoby się rozdysponować środki z wartego 750 mld euro funduszu odbudowy po pandemii pomimo sprzeciwu Polski i Węgier.
Przypomnijmy, że w połowie listopada państwa członkowskie Unii Europejskiej wyraziły zgodę na ustanowienie specjalnego mechanizmu ochrony praworządności pozwalający wstrzymywać płatności funduszy europejskich dla kraju, który narusza normy rządów prawa.
W odpowiedzi Węgry i Polska zablokowały rozporządzenie o środkach własnych UE, którego przyjęcie jest konieczne do uchwalenia Funduszu Odbudowy po pandemii. Zagroziły też zablokowaniem budżetu unijnego na lata 2021-2027.
Jak pisze FT, komisarz Hahn podkreślił, że priorytetem UE pozostaje osiągnięcie kompromisu z Warszawą i Budapesztem, ale dodał, że unijni urzędnicy są „w pełni świadomi ciążącej na nich odpowiedzialności i dlatego właśnie rozpoczęli proces przygotowywania alternatywnego rozwiązania”.
„Myślę, że widmo utraty bardzo znaczących środków finansowych w przyszłym roku i ryzyko utraty kolejnych w następnych latach zaczyna być dostrzegalne w obydwu państwach” – powiedział Hahn.
Według obliczeń Europejskiego Banku Centralnego środki z funduszu odbudowy, które mają trafić do Polski i Węgier, odpowiadają swoją wartością 3 proc. PKB każdego z tych państw.
A oprócz możliwej straty środków z funduszu odbudowy kraje UE w przypadku weta dostałby także mniej pięniedzy z głównego budżetu UE.
„W przypadku weta któregokolwiek z państw w życie wejdzie tzw. prowizorium budżetowe. Bez względu na niektóre opinie wygłaszane teraz w Polsce i na Węgrzech takie rozwiązanie nie byłoby korzystne ani dla żadnego z tych państw, ani dla żadnego z 26 pozostałych członków UE” – skomentował z kolei wicepremier Jarosław Gowin.