Obecnie liczba obsługiwanych statków w Kanale Panamskim wzrosła z 22 do 26 dziennie. Od lipca będzie to do 33 tranzytów na dobę. Ale to nadal mniej niż przeciętnie w poprzednich latach. Zwykle w tym okresie było to 36-38 statków.
Sytuacja powoli wraca do normy, ponieważ w obecnej porze deszczowej stan wód w głównym zbiorniku wodnym Kanału – w jeziorze Gatun – wzrasta. Poziom jeziora wynosi już 24,9 m, ale to też daleko odbiega od normy wynoszącej 29 m.
Transport morski na Kanale Panamskim opisuje Polski Instytut Ekonomiczny w swoim najnowszym Tygodniku Gospodarczym.
Czytaj także: Zmiany klimatu już dają się we znaki. W Polsce pojawiają nieznane tu wcześniej choroby
Utrudnienia bolesne dla kilku krajów
Mniejsza przepustowość to duży problem dla transportu morskiego. Już spowodowała wysokie ceny i utrudnienia dla Chin, Japonii, Korei Południowej oraz USA. Za fracht z wybrzeża USA do Chin przez kanał płaci się o ok. 36 proc. więcej.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Kryzys w Kanale Panamskim zmusza wiele krajów do szukania alternatywnych kierunków transportu swoich towarów. Meksyk zaproponował wykorzystanie trasy kolejowej i stworzenie tzw. Korytarza Międzyoceanicznego Przesmyku Tehuantepec – połączenia kolejowego i drogowego łączącego Ocean Spokojny z Zatoką Meksykańską.
Poza tym instytucja zarządzająca Kanałem Panamskim, ACP, planuje rozbudowę dodatkowego zbiornika wodnego na rzece Indio. Szacowany koszt modernizacji na lata 2024-2030 to ponad 8,5 miliarda dolarów amerykańskich.
Polecamy:
- Więcej pieniędzy i dłuższy termin. Nowy tor wodny zapewni dostęp do portu w Elblągu
- Tor wodny do portu w Elblągu zostanie pogłebiony. Wiadomo, kto go sfinansuje
- Samorządy nie są przygotowane na „wodny blackout”. Alarmujący raport NIK