WIG 20 po raz pierwszy od lutego przekroczył poziom 2.000 pkt., coraz wyraźniej zbliżając się do poziomów sprzed marcowego krachu. W opinii eksperta za ostatnimi wzrostami na GPW stoi kontynuacja szczepionkowej euforii i napływ kapitału na przecenione rynki wschodzące.
Po rekordowym listopadzie, grudzień przynosi dalsze wzrosty na warszawskim parkiecie.
„Na tzw. rajd świętego mikołaja jest jeszcze za wcześnie (występuje on z reguły w ostatnim tygodniu grudnia – przyp. red.), w związku z czym ostatnie wzrosty na naszym parkiecie odbieram jako ciąg dalszy szczepionkowego optymizmu i efekt napływu zagranicznego kapitału na rynki wschodzące, które w porównaniu do rozwiniętych były do tej pory relatywnie tanie” – powiedział 300Gospodarce Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Tylko w listopadzie WIG20 zaliczył największy miesięczny wzrost od prawie dwóch dekad – wartość indeksu wzrosła o prawie 21 proc. Na razie grudzień przynosi kontynuację trendu wzrostowego, który może się utrzymać do końca roku.
„Po rekordowych wzrostach w listopadzie coraz wyraźniej rośnie ryzyko wystąpienia realizacji zysków, myślę jednak, że istnieje duża szansa na to, że ten pozytywny obraz naszego rynku utrzyma się do końca roku” – powiedział Konrad Ryczko.
A prym w tych wzrostach wiodły spółki z tradycyjnych gałęzi gospodarki, najbardziej poturbowane przez pandemię – przede wszystkim banki, spółki paliwowe, odzieżowe i turystyczne.
Kurs PKN Orlen wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca o 37 proc., a PKO BP o blisko 30 proc. CCC, największy producent obuwia w Polsce, zyskał w skali miesiąca aż 41 proc.
Warto jednak pamiętać, że mimo tych imponujących wzrostów, wyceny wspomnianych spółek znajdują się wciąż znacząco poniżej poziomów z początku roku.
40-proc. wzrost na fali rekordowo drożejącej miedzi zaliczył także KGHM. Koncern jest wyceniany niemal dwukrotnie drożej niż na początku roku.