Rolnicy nie będą w stanie obsiać (na Ukrainie – PAP) jednej piątej pól z powodu wojny – mówi Dmytro Sołomczuk z parlamentarnej komisji rolnictwa Ukrainy.
– Część ziem jest okupowanych, część pól zaminowanych, niektóre zasłane zniszczonym sprzętem wojskowym i niewybuchami. Prace nad oczyszczeniem pól trwają, ale to będzie długi proces – powiedział poseł agencji informacyjnej Ukrinfom.
Zdaniem ministra rolnictwa Mykoły Solskiego rolnicy zaadaptowali się do warunków wojny. Robią to m.in. poprzez zmianę uprawianych roślin na wymagające mniejszego nawożenia czy łatwiejszych w eksporcie.
– W rezultacie produkcja pszenicy, kukurydzy i innych zbóż spadnie w stosunku do ubiegłego roku o 10-15 proc. – powiedział minister dziennikowi „The Wall Street Journal”.
W ubiegłym roku Ukraina zebrała 53 miliony ton zbóż, o 20 proc. mniej niż pięcioletnia średnia. Natomiast łączne plony, w które wchodzi także słonecznik i soja, spadły w porównaniu do ostatniego przedwojennego roku o 52 proc. – przypomina gazeta.
Czytaj także:
- Ugoda zbożowa nie pomogła głodnej Afryce. Za to Rosja czerpie z niej pełnymi garściami
- Gaz, energetyka jądrowa, OZE. Polska chce kontynuować wspólne projekty z Ukrainą
- Coraz więcej eko żywności w Polsce. Ale wciąż wydajemy na nią 10 razy mniej niż reszta UE
- Muller: w kwietniu rząd zdecyduje o zerowym podatku VAT na żywność