Eksport towarów z Białorusi do Estonii, Łotwy i Litwy utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie – i to pomimo nałożenia przez kraje bałtyckie sankcji na reżim Aleksandra Łukaszenki.
Dziennik Financial Times zauważa, że handel z Białorusią cementuje stosunki handlowe tych państw.
A liczby mówią same za siebie: w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2021 roku eksport z Białorusi do Estonii był ponad dwukrotnie wyższy niż w 2020 r., wynosząc 522 mln euro. Import produktów na Litwę wzrósł o połowę w porównaniu z 2020 r. Eksport na Łotwę wzrósł o dwie trzecie od 2020 roku do poziomu 407 mln euro.
Zdaniem ekspertów gwałtowne wzrosty podkreślają napięcia, z jakimi borykają się kraje bałtyckie, co uwypukla różnice między możliwościami gospodarczymi a oficjalnym stanowiskiem politycznym wobec Białorusi.
„Kraje bałtyckie są w trakcie odkrywania, że przełożenie zasad polityki zagranicznej na skuteczny system sankcji nie jest takie proste, nawet w najbardziej klarownych przypadkach” – komentuje dla FT ekspert Tomas Jermalavicius, kierownik badań estońskiego centrum obrony i bezpieczeństwa.
Jak dodaje, istnieją instytucje, które nadal robią wiele, aby – pomimo negatywnego stanowiska wobec białoruskiego reżimu – obejść sankcje i kontynuować handel.
Względy ekonomiczne powodują jednak wewnętrzne napięcia polityczne, czego dowodem są niedawne wydarzenia na Litwie. Rząd tego kraju niemal upadł w zeszłym miesiącu po tym, jak okazało się, że Litwa nadal handluje z Białorusią w obliczu amerykańskich sankcji. Ministrowie spraw zagranicznych i transportu Litwy podali się do dymisji, te jednak zostały odrzucone.