Władze w Polsce zdecydowały się na zintensyfikowanie prac nad nowelizacją ustawy o cyberbezpieczeństwie. Decyzja ta zbiegła się jednak w czasie z wizytą sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo w Warszawie, pisze Asia Times.
Jak pisze hongkoński serwis informacyjny, amerykańskim władzom zależy na tym, aby do ich wojny technologicznej przeciwko Chinom włączyć państwa środkowoeuropejskie.
„Z momentem publikacji zgodnego z amerykańską strategią szkicu poprawki do ustawy o cyberbezpieczeństwie, Polska weszła na niepewne wody wielobiegunowych globalnych rozgrywek geopolitycznych i geoekonomicznych, naznaczonych intensywną rywalizacją dwóch największych światowych mocarstw ekonomicznych” – czytamy w komentarzu Adriela Kasonty dla Asia Times.
Według Kasonty, który jest londyńskim analitykiem spraw międzynarodowych i założycielem firmy konsultingowej AK Consultancy, nowego polskie prawo stworzy podstawę do rynkowej dyskryminacji dostawców infrastruktury telekomunikacyjnej, którzy będą „stwarzać zagrożenie dla realizacji zobowiązań wynikających z umów ze sprzymierzeńcami i państwami europejskimi” lub „stwarzać ekonomiczne, kontrwywiadowcze lub terrorystyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Oceną zagrożenia ma zajmować się specjalna komisja złożona z polskiego premiera, ministra-koordynatora służb specjalnych oraz ministrów: spraw wewnętrznych, obrony narodowej, spraw zagranicznych i cyfryzacji.
Do rozbudowy swoich sieci operatorzy telekomunikacyjni nie będą mogli korzystać z infrastruktury tych dostawców, którzy uzyskali negatywną rekomendację. W przypadku wcześniejszego zakupu sprzętu od takich dostawców, operator będzie zmuszony do wycofania go na swój koszt w okresie 5 lat.
Dla przykładu, szacowane przez analityka banku Haitong Konrada Księżopolskiego koszty wymiany istniejącej już w Polsce infrastruktury sieci 4G i 5G pochodzącej od Huawei to od 2,5 do niemal 3 mld zł.
Według Asia Times głównymi ofiarami takich zapisów ustawy będą w związku z tym „operatorzy telekomunikacyjni, polska gospodarka i relacje Warszawy z Pekinem”.
Dlaczego Polska ma gospodarczy problem z Chinami? Nowy raport wskazuje odpowiedzi