Naukowcy z Wielkiej Brytanii zbadali ciała wielorybów wyrzuconych przez morze na brzeg. Dwadzieścia lat po globalnym zakazie stosowania większości chemikaliów PCB, ich stężenie w ciałach morskich zwierząt jest przekroczone 30-krotnie ponad normy.
O sprawie informuje The Guardian. Według badania prawie połowa wielorybów i delfinów znalezionych w wodach Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich pięciu lat zawierała szkodliwe stężenia toksycznych chemikaliów.
To dlatego maleje liczba morskich ssaków
Udowodniono, że wśród orek wyrzuconych na brzeg Wielkiej Brytanii, poziom PCB był 30 razy wyższy niż stężenie, przy którym zwierzęta zaczynają odczuwać skutki zdrowotne tej toksyny. Najwyższy poziom toksyn odnotowano w ciałach gatunków długowiecznych, takich jak orki, delfiny butlonose i delfiny białonose.
– Naukowcy stwierdzili, że kontrolują tendencyjność wprowadzoną przez badanie wyrzuconych na brzeg zwierząt, których śmierć mogła zostać przyspieszona przez chemikalia, poprzez uwzględnienie wysokiego odsetka zgonów spowodowanych urazami, takimi jak uderzenia łodzi lub zaplątanie się w żyłki wędkarskie – dodaje The Guardian.
PCB to grupa wysoce niebezpiecznych, bardzo silnych chemikaliów, które trudno się rozkładają. Przez blisko 60 lat były stosowane przez człowieka bez świadomości, jaki wpływ mają na środowisko. Te toksyczne substancje używane jako izolatory elektryczne oraz ciecze hydrauliczne, smary, plastyfikatory do tuszów, farb, klejów.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
I chociaż w 2024 roku zakazano stosowania chemikaliów z tej grupy, to stężenie w dzikiej przyrodzie jest nadal niepokojąco wysokie. U wielu gatunków poziom toksyn jest tak duży, że wpływa negatywnie na układ odpornościowy i rozrodczy zwierząt.
– Wysokie stężenia PCB to główna przyczyna spadku liczebności europejskich populacji waleni. Jeden z artykułów z 2018 r. sugeruje, że orki w pobliżu obszarów uprzemysłowionych mogą być w rezultacie zagrożone załamaniem populacji – podaje The Guardian.
Kumulacja toksyn w wodzie zagraża też ludziom
Toksyny podlegają procesowi biomagnifikacji. Są na początku wchłaniane przez plankton na dole łańcucha pokarmowego i niepodatne na rozkład. Zwiększają stężenie, im wyżej w łańcuchu się znajdują.
– Polegamy na tym samym ekosystemie, jeśli chodzi o część naszej własnej żywności. Te odkrycia biją na alarm nie tylko dla przyszłości życia morskiego. Wskazują też na zagrożenie dla zdrowia ludzkiego – mówi cytowana przez gazetę dr Rosie Williams, badaczka z Instytutu Zoologii Towarzystwa Zoologicznego w Londynie.
Dlatego brytyjska służba zdrowia zaleca kobietom w ciąży i karmiącym piersią, starającym się o dziecko i dziewczętom spożywanie nie więcej niż dwóch porcji tłustych ryb tygodniowo. Zanieczyszczenia chemiczne mogą się gromadzić i wpływać na przyszły rozwój dziecka w łonie matki.
Czytaj także:
- Pogrom łososi w islandzkich hodowlach. Milion ryb do utylizacji, przyczyną jest pasożyt
- Australia przyjmie imigrantów klimatycznych z Tuvalu. Wyspom grozi zalanie przez morze
- Toksyczny festiwal światła. Indie znów w czołówce rankingów złej jakości powietrza
- Ekstrema pogodowe występują coraz częściej. To problem dla produkcji żywności