Ceny w sklepach detalicznych wzrosły w maju średnio o 19,9 proc. rok do roku, w kwietniu były wyższe o 20,4 proc. niż rok wcześniej, zaś w marcu – o 23,7 proc. rok do roku, wynika z raportu UCE Research i uczelni WSB Merito.
Analiza ponad 80 tys. cen detalicznych z przeszło 39 tys. sklepów wykazała, że w maju br. produkty tłuszczowe zanotowały spadek o 3,9 proc. rok do roku, natomiast najbardziej rok do roku wzrosły ceny warzyw – o 39,9 proc..
Wyraźnie drożały też artykuły chemii gospodarczej – o 32,6 proc., karmy dla zwierząt (o 31,9 proc.), czy dodatki spożywczych – o 25,5 proc.
Z badań wynika także, że w czołówce wzrostów cen znalazły się artykuły dla dzieci, które podrożały o 24,6 proc. Z kolei najmniejsze podwyżki rok do roku dotyczyły mięsa – o 10,7 proc., produktów sypkich – o 11,9 proc., jak również owoców – o 11,7 proc.
Wzrost cen żywności hamuje
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych (w sumie 13 kategorii) w maju poszły w górę średnio o 18,4 proc. rok do roku (w kwietniu – o 19,1 proc., a marcu – o 23,2 proc. rok do roku). Widać różnicę między tymi produktami a całą resztą, w tym art. dla dzieci, karmami dla zwierząt, chemią gospodarczą i środkami higieny osobistej.
– Główną przyczyną mniejszej dynamiki wzrostu cen napojów i żywności jest słabszy niż prognozowano spadek kosztów produkcji. Ten trend pozostanie z nami na dłużej z uwagi na ustabilizowanie się światowych rynków w zakresie wszystkich nośników energii. Ponadto w obecnym okresie wiosennym wzmożona produkcja rolna silnie wpływa na spadek cen żywności – skomentował dr Hubert Gąsiński z uczelni WSB Merito Warszawa, cytowany w komunikacie.
Tańsze produkty tłuszczowe
Analitycy z UCE Research wskazali, że pierwszy raz od wielu miesięcy nie wszystkie obserwowane kategorie zdrożały. W maju z tego schematu wyłamały się produkty tłuszczowe. Natomiast 16 innych grup produktowych zanotowało dwucyfrowe wzrosty – od 10,7 do 40,9 proc. rok do roku. W kwietniu podwyżki 17 kategorii kształtowały się w przedziale od 8,5 do 48,8 proc. rok do roku. W marcu wzrosty wynosiły od 11,3 do 46,4 proc. rok do roku.
– Spadek cen w segmencie wyrobów tłuszczowych może mieć podstawy w niespotykanym w ubiegłych latach imporcie z Ukrainy nasion słonecznika oraz rzepaku. Wprowadzane nieśpiesznie restrykcje unijne dotyczące obrotu ww. produktami nie spowodują już znacznych podwyżek na polskim rynku. Pozostałe grupy produktowe są pod wpływem spirali płacowo-kosztowej. Wyhamowywanie dynamiki wzrostu cen nie nastąpi szybciej niż w IV kw. br. lub w I kw. 2024 roku. Potencjalna obniżka stóp procentowych i powrót optymizmu wśród polskich wytwórców może mieć niebagatelny wpływ na dalszy spadek cen – ocenił Gąsiński.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Dr Agnieszka Gawlik z Uniwersytetu WSB Merito Opole wskazała, że można oczekiwać dalszych spadków dynamiki cen w sklepach, o ile sytuacja na międzynarodowym rynku się nie zmieni i nie dojdzie do nieprzewidzianych szoków podażowych. W Polsce potencjalny spadek wzrostu cen może być hamowany na skutek dosypywania pieniędzy do budżetów gospodarstw domowych przed tegorocznymi wyborami.
Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
Polecamy również:
- Tyle będzie kosztował czerwcowy długi weekend. Ceny pójdą w górę
- Wysokie ceny duszą sprzedaż. Ale nie aż tak, jak oczekiwali eksperci
- Ceny paliw. Rafinerie mają się dobrze, kierowcy szykują się na droższego diesla
- Ministerstwo pokaże ceny mieszkań. Rząd umożliwi wykup lokali z „Mieszkania+”