Specjalny podatek dla frankowiczów od korzyści uzyskanych po unieważnieniu umowy kredytu walutowego? Wiceminister finansów Artur Soboń złożył właśnie deklarację w tej sprawie.
Jak powiedział w Ministerstwie Finansów nie ma żadnych prac nad wprowadzeniem specjalnego podatku dla frankowiczów.
– Nie ma takiego pomysłu – mówił wiceminister w Polsat News, pytany czy resort pracuje nad opodatkowaniem korzyści w przypadku unieważnienia umowy kredytu walutowego.
O tym, że taki podatek byłby wskazany mówił w wywiadzie dla 300Gospodarki prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.
– (…)Jeśli patrzymy przez pryzmat dodatkowych zachęt, to taka propozycja na pewno mogłaby być rozpatrywana. Stanowiłaby dodatkowy bodziec dla klientów, którzy są w postępowaniu sądowym, żeby jednak rozważyli wejście w postępowanie ugodowe. Bo obiektywnie patrząc wygrywając proces uzyskują pewną dodatkową korzyść finansową, która z punktu widzenia prawa podatkowego nie powinna być obojętna – mówił prezes ZBP.
W ubiegłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że banki nie mogą domagać się wynagrodzenia za kapitał, jeśli sąd unieważni umowę walutowego kredytu hipotecznego.
Wiceminister odniósł się też do kwestii podatku od nadzwyczajnych zysków dla firm energetycznych i paliwowych. Przywołał działające już rozwiązanie, w ramach którego firmy energetyczne wpłacają część przychodów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny.
– To jest obowiązek, to jest część polityki europejskiej teraz. Jest w tym zakresie rozporządzenie i to rozporządzenie implementuje Ministerstwo Klimatu. W zakresie elektroenergetyki ono już zostało zrealizowane. W jakimś zakresie ono powinno być jeszcze wdrożone i wiem, że prace w Ministerstwie Klimatu trwają – mówił Artur Soboń.
NIK nie uwzględniła sytuacji nadzwyczajnej
Odniósł się także do opinii Najwyższej Izby Kontroli na temat wykonania budżetu państwa za 2022 rok. NIK negatywnie oceniła zmiany w finansach publicznych, w szczególności wyprowadzanie wydatków państwa poza budżet centralny.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Wiceminister finansów uważa, że NIK nie uwzględniła w ocenie sytuacji nadzwyczajnej, na którą zgodziła się Komisja Europejska w ramach wychodzenia z sytuacji pandemii. Chodzi o klauzulę, która poluzowała wydatki publiczne i umożliwiła tworzenie osobnych funduszy. Zaznaczył, że wszystkie państwa Unii raportują do Komisji Europejskiej w ten sam sposób.
– Po trzecie NIK próbuje liczyć straty związane z tym a nie innym sposobem realizacji np. funduszu covidovego, ale to są wyliczenia teoretyczne. W praktyce te narzędzia, które stosowaliśmy, stosowały inne państwa europejskie i one były skuteczne – mówił także Artur Soboń.
Polecamy także:
- Frankowicze tryumfują w TSUE. Trybunał: Banki nie mogą domagać się wynagrodzenia za kapitał
- NIK: Budżet państwa stracił swoją rangę. Miliardy złotych wydatków ukryte w funduszach
- VAT na wstecznym: rząd się przeliczył szacując dochody budżetu. Recesja konsumencka odciska swoje piętno
Przedstawicielom złodziejskich banków polecam maść na ból dołu pleców.