Istnieje przestrzeń do „stopniowych, niewielkich” obniżek stóp procentowych w 2025 r., oceniła członkini Rady Polityki Pieniężnej Iwona Duda. Według niej, lipcowa projekcja inflacyjna banku centralnego może dostarczyć argumentów za umiarkowanym poluzowaniem polityki pieniężnej.
– Widzę przestrzeń do nieznacznych obniżek stóp procentowych w tym roku, choć w dalszej perspektywie. Obecnie trudno jest wskazywać tempo i skalę możliwego luzowania w roku bieżącym. Jest na to zbyt wcześnie. Do obniżki stóp mogłoby dojść pod koniec roku, zakładając, że dane pokażą, iż inflacja trwale zmierza do celu w średnim okresie. Wtedy widziałabym przestrzeń do stopniowych, niewielkich obniżek stóp. Decyzje o złagodzeniu polityki pieniężnej musimy podejmować bardzo ostrożnie, aby nie dopuścić do utrwalenia inflacji na podwyższonym poziomie lub do jej ponownego wzrostu – powiedziała Duda w rozmowie z ISBnews.
Członkini RPP podtrzymała swoje stanowisko, według którego projekcja marcowa może otworzyć etap dyskusji na temat luzowania monetarnego, ale nie spodziewa się wówczas decyzji o zmianie parametrów polityki pieniężnej.
– Podtrzymuję swoje stanowisko, że projekcja marcowa będzie istotną projekcją w kontekście dyskusji o luzowaniu monetarnym, z uwagi na to, że będzie uwzględniać w przebiegu ścieżki inflacji, zarówno bieżące informacje z gospodarki, ale też pokaże wpływ na procesy inflacyjne wyjątkowo dużej liczby czynników regulacyjno-administracyjnych. Spodziewamy się, że w pierwszym kwartale tego roku wystąpi wzrost inflacji z prognozowanym szczytem w marcu. W drugim kwartale inflacja zacznie spowalniać i wyhamowanie cen powinno stopniowo następować. Natomiast musimy brać pod uwagę niepewność związaną z dalszym odmrażaniem cen energii. Zobaczymy, jaki to będzie miało wpływ na dalszy przebieg inflacji, czy nastąpi wzrost cen i w jakiej skali – powiedziała Duda.
Członkini Rady wskazała, że kształtowanie się cen surowców energetycznych na rynkach międzynarodowych, nowe decyzje Urzędu Regulacji Energetyki i możliwość przedłużenia mrożenia cen energii przez rząd poza wrzesień są czynnikami mogącymi zmienić obraz obecnych prognoz inflacji.
– Prognozy, którymi dysponuje obecnie Rada, nieco zmieniają ścieżkę inflacji względem projekcji listopadowej ze względu na decyzje rządu odnośnie cen energii. Dalszy przebieg procesów inflacyjnych będzie zależał w dużym stopniu od tego, jak będzie wyglądała sytuacja po całkowitym uwolnieniu cen energii, co według aktualnie przyjętych rozwiązań ma nastąpić w październiku. Obecne prognozy NBP opóźniają moment zejścia inflacji do celu NBP, ale czy tak rzeczywiście stanie się – zobaczymy. Będziemy weryfikować nasze prognozy na bieżąco, w zależności od napływających danych – zapowiedziała Duda.
Nie tylko czynniki regulacyjne
Członkini RPP podkreśliła też, że procesy inflacyjne obecnie są pod największym wpływem czynników regulacyjnych, natomiast w grze pozostają inne, z których najbardziej istotne są czynniki związane z rynkiem pracy.
– Oczywiście, otwartym pytaniem pozostaje, na ile w obecnym roku wyhamuje tempo wzrostu płac względem dwucyfrowych odczytów w poprzednich latach. W grudniu po raz pierwszy od 3 lat płace w sektorze przedsiębiorstw spadły do poziomu jednocyfrowego. Wchodzimy więc w okres bardziej wyczekiwany przez Radę: spadek tempa wzrostu płac powinien wpłynąć na silniejszą dezinflację. Z drugiej strony mamy w Polsce ciasny rynek pracy, a przed nami prognozowane ożywienie gospodarcze. Obawy budzi wciąż wysoka inflacja bazowa, a zwłaszcza wysoki poziom cen usług, które pozostają pod dużym wpływem płac. Ceny usług pozostają na poziomie dużo przewyższającym swoją wieloletnią średnią – wyjaśniła Duda.
Wskazała, że obecne uwarunkowania w otoczeniu zewnętrznym polskiej gospodarki charakteryzują się wysoką dynamiką.
– Uwarunkowania geopolityczne są bardzo istotne, w tym także nowy kurs polityki gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Na razie ostatecznych decyzji prezydenta USA nie znamy. Są zapowiedzi co do wyższego wydobycia ropy naftowej, a to może wpłynąć na spadek cen tego surowca. Z punktu widzenia inflacji jest to bardzo dobra wiadomość. Natomiast wciąż dużą niepewność stanowią konflikty zbrojne. Kwestia zakończenia wojny w Ukrainie stawia pytanie o to, jak długo Polska pozostanie w strefie podwyższonego ryzyka – powiedziała Duda.
Pytana o koniunkturę w Polsce, wskazała, że gospodarka w br. będzie przyspieszać i osiągalny jest wzrost gospodarczy w tempie przewidywanym w projekcji listopadowej – tj. 3,4 proc. rok do roku lub nieco wyżej.
– Warto zauważyć, że prognozowane na ten rok tempo wzrostu PKB w Polsce jest stosunkowo wysokie w porównaniu do wszystkich krajów z nami sąsiadujących. Sytuacja w Polsce jest dość dobra, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy. Natomiast niepokoi osłabiona koniunktura w otoczeniu polskiej gospodarki. Widzimy trudną sytuację Niemiec, a ożywienie koniunktury w Europie również nie jest imponujące – podsumowała członkini RPP.
RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie (z główną stopą referencyjną w wysokości 5,75 proc.) po tym, jak we wrześniu i październiku 2023 r. obniżyła je o łącznie 100 punktów bazowych.
Polecamy też:
- Kiedy stopy procentowe spadną? Członek RPP o warunkach do rozpoczęcia dyskusji o obniżce
- Stopy procentowe w Europie: Polska wysoko i to się szybko nie zmieni. RPP ma listę argumentów
- Tyrowicz (RPP): Wyższe stopy procentowe to wolniejszy wzrost wynagrodzeń
- Stopy procentowe w Europie. Tak wypada Polska na tle innych krajów