Unia Europejska włącza się aktywnie w walkę z rosnącym kryzysem dostępności mieszkań. W odpowiedzi na rekordowy wzrost cen i brak odpowiedniej podaży Komisja Europejska ogłosiła plan działań, który po raz pierwszy w historii obejmuje ten sektor na poziomie wspólnotowym. Główny cel: pobudzić inwestycje w budownictwo i poprawić sytuację mieszkaniową w całej UE.
Ceny w górę, mieszkań za mało
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w ciągu ostatnich 12 lat ceny mieszkań w UE wzrosły średnio o ponad 60 proc., a czynsze o prawie 30 proc. Problem szczególnie dotyka osoby młode i gorzej sytuowane, które nie są w stanie pozwolić sobie ani na zakup, ani nawet wynajem lokum.
– Wielu mieszkańców Europy, widząc, jak bardzo brakuje mieszkań, chciałoby, aby to było trochę centralistycznie sterowane, przez Komisję Europejską czy Parlament Europejski. Z drugiej strony my jesteśmy w obszarze wolnego rynku, gdzie popyt i podaż kształtują ceny. Rzeczywiście mieszkania są dziś często niedostępne dla młodego pokolenia, dla ludzi uboższych – komentuje Elżbieta Łukacijewska, europosłanka z Koalicji Obywatelskiej.
Jak pokazują dane serwisu Nieruchomosci-online.pl, aż 8 na 10 Polaków ocenia obecne ceny nieruchomości jako wysokie lub bardzo wysokie. 71 proc. badanych twierdzi, że niewiele osób z ich otoczenia może sobie pozwolić na zakup mieszkania czy domu.
– Jest jakaś cena, którą ludzie powinni płacić za metr kwadratowy, bo te ceny urastają do tragicznych wysokości i chyba nikt nie umie powiedzieć dlaczego. Może mniej zarobku dla tych, którzy budują, więcej szans dla tych, którzy chcieliby kupić. Mam świadomość, że nie jest to łatwy temat, bo nie mamy gospodarki nakazowo-rozdzielczej, nie mamy gospodarki socjalnej. To rynek kształtuje ceny, ale pewne propozycje legislacyjne na pewno mogłyby spowodować, że ten obszar będzie przyjaźniejszy konsumentowi i trochę tańszy – mówi europosłanka.
Jak sfinansować plan mieszkaniowy?
Przedstawiony przez Komisję Europejską 16 grudnia „Europejski plan na rzecz przystępnych cenowo mieszkań” zakłada m.in. zwiększenie podaży mieszkań, redukcję barier administracyjnych, wsparcie dla innowacyjnych rozwiązań w budownictwie, promowanie efektywności energetycznej i mobilizację inwestycji publicznych i prywatnych. Szacuje się, że do zaspokojenia potrzeb potrzeba budować ponad 2 mln mieszkań rocznie, czyli o 650 tys. więcej niż obecnie.
Koszt takich inwestycji ma sięgać 153 mld euro rocznie. Komisja już przeznaczyła ponad 43 mld euro z budżetów UE na lata 2021-2027. Dodatkowe 10 mld euro planowane jest na lata 2026-2027. Do 2029 roku KE chce zmobilizować 375 mld euro we współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i instytucjami krajowymi.
– W sytuacji, którą mamy, trudno oczekiwać, że powstanie dodatkowy fundusz, ale dyskusja w Parlamencie Europejskim daje nadzieję, że zwłaszcza tam, gdzie powstaje budownictwo socjalne, powinny iść za tym specjalne fundusze. Cały czas pracujemy nad nową perspektywą finansową i zobaczymy, co ostatecznie tam się znajdzie. Problem jest duży i to w każdym kraju członkowskim – dodaje Łukacijewska.
Wsparcie dla samorządów i najmu socjalnego
Plan KE przewiduje także zmiany w zasadach pomocy publicznej, by ułatwić wsparcie dla mieszkań socjalnych. Dziś tylko 6-7 proc. wszystkich lokali w UE to mieszkania socjalne. Dlatego europosłanka liczy, że KE stworzy specjalną linię finansową dla samorządów, by mogły budować tanie mieszkania.
– Samorząd może cały czas budować mieszkania socjalne, ważne, żeby miał dostęp do dobrych linii kredytowych i tanich obszarów. Być może to, co jest w zasobach spółek Skarbu Państwa i w różnych instytucjach, mogłoby być przekazane dla gminy z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe, aby nie musiała kupować ziemi […]. Na pewno jest wiele rozwiązań, które w różnych krajach funkcjonują i fajnie im się przyjrzeć – zwraca uwagę Elżbieta Łukacijewska.
Najem krótkoterminowy pod lupą
Plan uwzględnia również walkę z negatywnymi skutkami najmu krótkoterminowego na obszarach znajdujących się w trudnej sytuacji mieszkaniowej. W latach 2019-2024 czynsze w segmencie krótkoterminowym wzrosły o niemal 70 proc. W 2025 roku na platformach cyfrowych funkcjonowało około 4 mln ofert, a liczba rezerwacji sięgnęła 854 mln noclegów.
– To dobry pomysł, aby ograniczyć możliwość wynajmowania w dużych skupiskach mieszkaniowych mieszkań, które są wynajmowane na jedną, dwie, trzy doby. Tutaj dotykamy nie tylko kwestii dostępu do mieszkań, ale też spokoju, odpoczynku tych, którzy dookoła takich lokali mieszkają z rodzinami. Ten problem jest dostrzegalny w Europie – uważa Łukacijewska.
Przeczytaj także:
- Rewolucja na rynku mieszkań. Co zmienią nowe przepisy w 2026 roku?
- KE proponuje reformę OIPE. Cel: więcej oszczędzających i dostawców
- Miało być od stycznia. Przejściowy etap systemu kaucyjnego potrwa miesiące