Niektóre państwa członkowskie Unii Europejskiej, w tym Dania, apelują o obniżenie kwoty wsparcia, jakie Komisja Europejska przekaże Polsce w ramach funduszu odbudowy europejskiej gospodarki po pandemii, pisze brytyjski Guardian.
Powodem kontrowersji wokół wysokości wsparcia, którego UE ma udzielić Polsce w związku z kryzysem gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa, ma być m. in. podejście do kwestii LGBT i przestrzegania reguły praworządności.
Istotne są jednak także przyczyny gospodarcze. Polska należy obecnie do grupy państw najmniej dotkniętych szerzącą się na świecie pandemią – zarówno pod względem ekonomicznym, jak i zdrowotnym.
W I kwartale 2020 Polska wciąż była zdolna do uniknięcia recesji, a liczba ofiar koronawirusa nie przekracza jak na razie 1,5 tys. Tymczasem nasz kraj ma znaleźć się wśród największych beneficjentów europejskiego funduszu odbudowy po pandemii.
Według ostatnich doniesień Polska miałaby otrzymać z niego netto w sumie 16 mld euro.
Z kolei Włochy, gdzie liczba ofiar wirusa sięgnęła 34 tys., dostaną w sumie 22 mld euro netto na pomoc gospodarce. Stosunkowo niewielkie środki ma otrzymać również poważnie poszkodowana epidemią Belgia.
„Trudno to zrozumieć i zaakceptować biorąc pod uwagę fakt, że sytuacja w Polsce w niczym nie przypomina scen ludzkiego cierpienia, z którym mieliśmy do czynienia we Włoszech lub Hiszpanii” – powiedział w rozmowie z Guardianem dyplomata z jednego z europejskich państw.
Kwestie nieprzestrzegania praworządności oraz negatywnego podejścia przez polski rząd do LGBT podnosiła natomiast w rozmowach z przewodniczącym Rady Europejskiej, Charlesem Michelem, premier Danii Mette Frederiksen.