Prognozowane ożywienie gospodarcze w Niemczech zaczyna już być widoczne w danych o polskim eksporcie. Jak wskazują analizy DSV – Global Transport and Logistics, zapotrzebowanie na transport drogowy z Polski do Niemiec znacząco wzrosło w trzecim kwartale 2025 roku. To pierwszy sygnał, że wymiana handlowa z zachodnim sąsiadem przyspiesza, choć dynamika tego trendu stawia przed branżą logistyczną nowe wyzwania.
Wzrost zamówień wyraźny już od września
– Od września obserwujemy znaczny wzrost liczby zamówień na usługi transportu drogowego. Porównując obecną sytuację do analogicznego okresu w 2024 roku, w przypadku DSV mówimy o wyraźnym, około dwukrotnym wzroście zainteresowania. W mojej ocenie nie jest to zwykły szczyt sezonowy, związany ze zwiększeniem zapasów przed okresem świątecznym – mówi Aristoteleis Liadis, dyrektor ds. drogowego transportu międzynarodowego klastra BENELUKS&DACH w DSV.
Ożywienie w transporcie pokrywa się z październikową aktualizacją prognoz niemieckiego rządu. Za zachodnią granicą podniesiono przewidywany wzrost PKB do 0,3 proc. w 2025 roku i 1,3 proc. w 2026 roku. Jak podkreślają eksperci DSV, dane z sektora transportu to jeden z najbardziej czułych wskaźników kondycji realnej gospodarki – od fabryk i portów po sieci handlowe.
Dane DSV wskazują, że ożywienie w transporcie drogowym dotyczy przede wszystkim branży chemicznej, kosmetycznej, farmaceutycznej i wyposażenia wnętrz. Wzrost aktywności zauważalny jest nie tylko na trasach do Niemiec, ale też do krajów Beneluksu, Francji i Włoch.
Branża TSL między optymizmem a deficytem podaży
Wzrost popytu na przewozy, choć pozytywny, obnaża problemy strukturalne polskiego sektora transportowego. Po latach spadków rentowności, rosnących kosztów pracy i paliwa oraz ograniczonej liczby kierowców wiele firm zredukowało flotę nawet o połowę lub całkowicie zakończyło działalność. Skutkiem jest niedostosowanie podaży do popytu i gwałtowny wzrost stawek przewozowych. Wydłużył się też przewidywany czas dostawy.
– Stawki spotowe wzrosły od wakacji o kilkadziesiąt procent, co znacząco zwiększyło koszty logistyki dla biznesu – wskazuje Aristoteleis Liadis. – W trudniejszej sytuacji są firmy, które zlecają transporty ad hoc lub nie korzystały dotąd z długoterminowych form współpracy czy z operatorem, czy bezpośrednio z firmą przewozową.
Dlatego DSV stawia na długofalowe partnerstwa z przewoźnikami, które pozwalają utrzymać stabilność kosztów i dostępność przestrzeni ładunkowej dla klientów. Zdaniem eksperta napięta sytuacja na rynku utrzyma się przynajmniej do końca 2025 roku.
Deficyt kierowców coraz większym zagrożeniem
Jednym z najpoważniejszych problemów w Polsce i Europie, jakie ma branża TSL, jest brak kierowców. Coraz więcej osób w zawodzie zbliża się do wieku emerytalnego, a młodsze pokolenia nie są zainteresowane pracą na trasach międzynarodowych. Bez poprawy warunków pracy i wizerunku branży transportowej nie uda się odwrócić tego trendu.
Dlatego niektóre firmy inwestują w cyfryzację procesów i infrastrukturę socjalną dla kierowców, by poprawić ich komfort pracy i równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Przykładowo DSV w planach ma m.in. nowe obiekty z zapleczem dla kierowców oraz rozwój sieci połączeń drobnicowych.
Przeczytaj także:
- Prawo jazdy po nowemu. Unijna dyrektywa wprowadza surowsze przepisy i okres próbny dla młodych kierowców
- 1 na 10 przewoźników dostaje płatności w terminie. Reszta walczy o płynność
- Budownictwo ekologiczne zyskuje na znaczeniu. Widać zmianę nastrojów