Duży spadek hurtowych cen paliw. Benzyna w PKN Orlen jest już tańsza o 4,5 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem, a cena oleju napędowego spadła o 2,3 proc. To efekt taniejącej ropy na światowych rynkach.
Według cennika Orleniu za 1000 litrów benzyny bezołowiowej 95 trzeba płacić w czwartek 6861 zł (bez VAT). Ta sama ilość oleju napędowe go kosztuje 6979 zł.
To oznacza, że benzyna jest tańsza o 4,5 proc. w porównaniu do cen tydzień wcześniej, a olej napędowy o 2,3 proc. Porównując natomiast ceny do stanu sprzed miesiąca mamy 7,3-procentowy spadek ceny benzyny i ponad 2-procentowy oleju napędowego.
Oczywiście zarówno benzyna, jak i diesel są znacznie droższe, niż na początku roku. To efekt wojny na Ukrainie, której wybuch wywindował ceny ropy i innych surowców energetycznych na świecie.
Jednak w ostatnich tygodniach nasilającej się obawy o recesję w światowej gospodarce spychają ceny ropy w dół. Obecnie baryłka ropy Brent (czyli europejskiej) kosztuje nieco ponad 101 dolarów. A jeszcze miesiąc temu było to 120 dolarów.
Podobnie jest z amerykańską ropą WTI. W jej przypadku obecna cena to nieco ponad 99 dolarów za baryłkę. Przed miesiącem było to ponad 119 dolarów.
Ropa tanieje w obawie przed recesją dlatego, że wraz z silnym spowolnieniem gospodarczym popyt na ten surowiec powinien wyraźnie spaść.
Hurtowe stawki za benzynę i olej napędowy nie uwzględniają podatku VAT. Gdyby jednak ich spadek przełożył się na ceny detaliczne w pełnym zakresie, to litr benzyny powinien kosztować około 7,41 złotego, zaś oleju napędowego około 7,54 zł.
Według danych zbieranych przez portal e-petrol.pl na rynku detaliczny też zanotowano duże spadki w ciągu ostatniego tygodnia. Średnia cena litra benzyny PB95 spadła do 7,74 zł z 7,82 zł tydzień wcześniej, natomiast litr diesla kosztuje obecnie również 7,74 zł, podczas gdy tydzień wcześniej kosztował 7,89 zł.
Obniżki cen paliw. Po Orlenie, Lotosie i BP wprowadza je kolejna sieć stacji