Jedna piąta zatrudnionych w krajach OECD pracuje w zawodach, na które zapotrzebowanie może rosnąć dzięki zielonej transformacji, wynika z analizy przeprowadzonej przez ekspertów Organizacji Współpracy i Rozwoju. W Polsce ten odsetek jest nawet powyżej średniej.
Przejście na gospodarkę o niskiej emisji dwutlenku węgla w krajach OECD postępuje w dość szybkim tempie, przynajmniej jeśli chodzi o rynek pracy. Bo coraz więcej osób znajduje zatrudnienie w „zielonych” zawodach, wynika z raportu „OECD Employment Outlook 2024”.
Według raportu w latach 2011-2022 udział nowych „zielonych” zawodów w całym zatrudnieniu wzrósł średnio o 12,9 proc. w krajach europejskich OECD i Stanach Zjednoczonych.
W tym samym okresie, udział zawodów związanych z branżami o wysokiej emisji gazów cieplarnianych spadł o 18 proc.
Zielony znaczy lepiej płatny
Eksperci OECD zwracają uwagę, że „zielone” miejsca pracy charakteryzują się zazwyczaj wyższymi płacami i mniejszym odsetkiem umów tymczasowych niż inne zawody, chociaż pracownicy tych stanowisk często narażeni są na większe ryzyko bezrobocia. „Zielone” stanowiska na ogół wymagają wysokich kwalifikacji poszukiwanych na rynku pracy, zatem oferują wyższe niż przeciętne wynagrodzenia.
Z drugiej strony jakość miejsc pracy w tych branżach dla pracowników niskowykwalifikowanych jest gorsza od przeciętnej. Zatem, uważają autorzy raportu, sektory te mogą być względnie mało atrakcyjną opcją dla pracowników nisko wykwalifikowanych.
Na postępującej zielonej transformacji najwięcej będą tracić pracownicy kurczących się branż o wysokiej emisji, tych, które odpowiadają za 80 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych, ale tylko 7 proc. zatrudnienia. Jeśli taki pracownik straci pracę, to w ciągu sześciu lat po zwolnieniu jego dochody spadają średnio o 24 proc. bardziej niż w innych sektorach, wyliczają eksperci.
Czym są „zielone” zawody?
Czym właściwie są tzw. zielone zawody (ang. green-driven occupations)? Autorzy raportu wyróżniają trzy kategorie miejsc pracy, które będą się rozwijać w wyniku transformacji ku gospodarce niskoemisyjnej.
Pierwsza to nowe zawody, które powstały w wyniku tej zmiany, np. analitycy rynku handlu emisjami, technicy serwisujący turbiny wiatrowe.
Druga kategoria to już istniejące zawody, których umiejętności i zadania zmieniają się z powodu transformacji ekologicznej. Na przykład hydraulicy specjalizujący się teraz w instalacji pomp ciepła.
W trzeciej grupie są również istniejące zawody ale takie, których specyfika się nie zmienia, za to będą cieszyć się większym popytem w wyniku transformacji. To na przykład elektrycy.
Według danych OECD poziom zatrudnienia w tak zdefiniowanych zielonych zawodach jest w Polsce stosunkowo wysoki. Jesteśmy pod tym względem na piątym miejscu wśród krajów OECD.
Najmniejszy odsetek pracujących w zielonych zawodach jest w Grecji. Kraj wyraźnie odstaje pod tym względem wobec innych państw OECD. W latach 2015-2019 pracownicy tych profesji stanowili tam 14,7 proc.
Polecamy także:
- Lipiec nadal gorący, choć rekord temperatur tym razem nie padł. Są nowe dane
- Parki narodowe nie są dobrze zabezpieczone przed pożarami. Nowy raport NIK
- Polacy chcą czystego powietrza. Coraz więcej z nas jest gotowych na zmiany w transporcie
- Hutnictwo chce się zazielenić, ale potrzebuje więcej złomu. Na razie nie wyłącza wielkich pieców