Prawie połowa Polaków uważa, że dzieciom należy płacić za dobre wyniki w nauce. Co trzeci zapłaciłby dziecku za posprzątanie własnego pokoju, a 15 proc. pytanych jest skłonnych zapłacić za zrobienie czegoś, czego dziecko nie chce zrobić.
To tylko niektóre wnioski z raportu „Zachowań finansowych rodziców wobec dzieci”, który powstał na podstawie ankiet przeprowadzonych na panelu Ariadna przez prof. Dominikę Maison.
Zdecydowana większość badanych uważa, że dzieciom należy się kieszonkowe. Wypłacanie ich popiera aż 82 proc. respondentów.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Jednak duży odsetek Polaków uważa, że pieniądze w relacjach z dziećmi mogą być też dobrym motywatorem. Aż 48 proc. respondentów uważa, że należy płacić dzieciom za dobre wyniki w nauce, 30 proc. za posprzątanie własnego pokoju, a 15 proc. byłaby skłonna przekonać dziecko pieniędzmi do zrobienie czegoś, czego dziecko nie chce zrobić.
Kiedy wypłacać kieszonkowe
Połowa respondentów (50 proc.) uważa, że najlepszy wiek do rozpoczęcia dawania kieszonkowego dzieciom to 9-13 lat, podczas gdy 39 proc. uważa, że należy dawać dzieciom pieniądze już w wieku 5-8 lat.
W przypadku, gdy dziecko chce kupić coś drogiego, czego rodzic nie pochwala, 78 proc. badanych uważa, że należy znaleźć rozwiązanie kompromisowe, w którym część kwoty zbiera dziecko, a część dokładają mu rodzice. Tylko 14 proc. twierdzi, że kategorycznie odmówiłoby, a 8 proc. uległo dziecku.
Zdecydowana większość Polaków (71 proc.) uważa, że dziecko ma prawo do wydania swoich pieniędzy na to na co ma ochotę.
Zachowania rodziców
Jednocześnie większość zachowań postrzeganych jako właściwe, realnie nie jest stosowana wobec własnych dzieci. Tylko 51 proc. Polaków posiadających dzieci (zarówno małe, jak i już dorosłe) przyznało się, że daje lub dawało swoim dzieciom kieszonkowe.
Relatywnie niewielu rodziców przyznało się do zachowań uznawanych za nieodpowiednie, jak dawanie dzieciom pieniędzy za sprzątanie własnego pokoju (6 proc.), dawanie dzieciom pieniędzy, żeby nie miało kompleksów wobec rówieśników (14 proc.) lub jako motywator do uczenia się (17 proc.).
Kobiety versus mężczyźni
Kobiety częściej niż mężczyźni są zwolenniczkami zachowań, które uznawane są za właściwe wzorce socjalizacji ekonomicznej. Częściej niż mężczyźni są skłonne do zostawiania dziecku swobody decydowania o ich kieszonkowym i nieingerowania w to, jak dziecko zarządza tymi pieniędzmi. Mężczyźni natomiast mają dużo większą potrzebę kontroli tego na co dziecko wydaje swoje pieniądze.
Kobiety rzadziej od mężczyzn używają pieniędzy jako narzędzia wpływu. W większym stopniu uznają podmiotowość dziecka w kontekście finansów i częściej niż mężczyźni są skłonne do dyskusji z dzieckiem na tematy finansowe i poszukiwanie rozwiązań kompromisowych.
To też może Cię zainteresować:
- Edukacja wyższa to luksus. Ile trzeba zapłacić za studia w Polsce lub za granicą?
- A po maturze pójdziemy do pracy. Życiowe plany absolwentów szkół średnich
- Nowy przedmiot w polskiej szkole. Zastąpi wychowanie do życia w rodzinie
- Praca w zawodzie nie zdarza się często. Brak ofert to tylko jeden z powodów