Prawie połowa przedsiębiorców (49 proc.) reprezentujących mikro-, małe i średnie firmy zadeklarowało, że zdarzyło im się chociaż raz zapłacić kontrahentowi po terminie.
Najwięcej takich wskazań pochodzi od właścicieli firm handlowych (56 proc.) i mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób (51 proc.). Płacenie po terminie jest powszechną praktyką – 37 proc. firm mówi, że zdarzyło im się to kilka razy bądź wielokrotnie, wynika z badania „Rzetelność w biznesie”, przeprowadzonego w lutym br. na zlecenie Rzetelnej Firmy.
Według danych Krajowego Rejestru Długów, 264,6 tys. przedsiębiorców ma 9 mld zł przeterminowanych zobowiązań finansowych. Do niepłacenia w terminie przyznaje się co druga firma z sektora MŚP. Aż 36 proc. uważa, że brak płatności od kontrahenta może być wystarczającym usprawiedliwieniem, by samemu wstrzymać zapłatę.
Małe firmy dotrzymują terminów
Z kolei odsetek firm, które utrzymują, że nigdy nie zdarzyło im się zapłacić faktur po terminie, wynosi 46 proc., z czego najwięcej (48 proc.) stanowią firmy małe, zatrudniające od 10 do 49 pracowników. Pod względem branż taką rzetelność deklarują firmy budowlane i transportowe, podano.
Jeśli już zdarzy się opóźnienie w płatnościach, zdecydowana większość, bo 90 proc. firm uprzedza o tym swojego kontrahenta lub rozmawia z nim na ten temat po fakcie. O komunikacji, która przyczynia się do budowania długotrwałych dobrych relacji pamięta 64 proc. mikrofirm. Niemal co druga mała i średnia firma również nie zostawia partnera bez informacji. Takie zachowanie jest najczęstsze w branży budowlanej (76 proc.).
Zobacz też: Ochłodzenie na rynku pracy. W firmach słabnie zapał do zwiększania zatrudnienia
Z kolei co 10. mikro- i średnia firma nie powiadamia kontrahentów o tym, że nie ureguluje zapłaty. Najczęściej postępują tak przedsiębiorstwa z branży handlowej (17 proc.), produkcyjnej (13 proc.) i usługowej (11 proc.).
– Jak pokazuje badanie Rzetelnej Firmy, większość przedsiębiorców dostrzega wagę komunikacji, co jest dużym plusem. Bo choć samo sygnalizowanie kłopotów finansowych nie sprawi, że one znikną, to może pomóc partnerom biznesowym w przeciwdziałaniu ich skutkom. Dzięki otrzymaniu ostrzeżenia o możliwych opóźnieniach w płatnościach, mają oni szansę na przykład dodatkowo zabezpieczyć swoją płynność finansową – powiedział prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
Jak dodaje, jednym z głównych problemów wierzycieli jest bowiem to, że zwykle za późno dowiadują się o kłopotach swoich klientów.
– Gdy tamci stają się niewypłacalni, albo gdy należności nie można już odzyskać. Inną praktyką, którą powinni stosować przedsiębiorcy, jest samodzielne monitorowanie kondycji finansowej klienta i reagowanie w porę na jego ewentualne trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań – mówi.
Badanych zapytano też, czy istnieją sytuacje, które usprawiedliwiają niezapłacenie kontrahentowi w terminie. Twierdząco odpowiedziało 44 proc. ankietowanych, z czego największy odsetek stanowią firmy małe (53 proc.). Przeciwnego zdania jest 27 proc. przedsiębiorców, głównie mikrofirm.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Dane Barometru Praktyk Płatniczych, opracowanego przez Atradius pokazują zaś, że problem zatorów płatniczych dotyka nie tylko naszego kraju. W Europie Wschodniej faktury są regulowane średnio po 42 dniach. W ubiegłym roku 43 proc. europejskich przedsiębiorców doświadczyło problemu opóźnień w płatnościach, czego skutkiem był brak płynności finansowej.
Badanie „Rzetelność w biznesie” przeprowadzone przez TGM Resorach na zlecenie Rzetelnej Firmy zostało zrealizowane w lutym 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 526 mikro, małych i średnich przedsiębiorców.
Polecamy:
- Co piąta firma nie płaci w terminie. Wszystko przez klientów
- Zwolnienia grupowe w polskich firmach? Minister rodziny: sytuacja się nie pogarsza
- Praca sezonowa 2023. Co trzecia firma będzie zatrudniać pracowników tymczasowych
- Pracownicy chcą się rozwijać. Ale mnie niż połowa jest zadowolona z tego, co im oferuje firma