Jednak trzecia pracodawców rozważy w najbliższym czasie zatrudnienie pracowników sezonowych. Będą to głównie firmy z sektora rolniczego i produkcyjnego.
Sezon wzrostu popularności pracy tymczasem właśnie się zaczyna. Z badań agencji pracy Randstad wynika, że co trzecia firma będzie szukała pracowników tymczasowych w najbliższych miesiącach.
– Bazując na danych z poprzednich lat, można spodziewać się, że blisko jedna trzecia pracodawców będzie rozważała takie zatrudnienie, choć w przypadku mniejszych firm będą to raczej pojedyncze rekrutacje. Po okresie pandemii, gdy to zapotrzebowanie, m.in. ze względu na ograniczenia sektora turystycznego, było mniejsze, przed rokiem sięgnęło rekordowego w naszym badaniu wyniku 31 proc. W tym roku może nastąpić jedynie niewielka korekta tych wyników ze względu na spowolnienie gospodarcze – przewiduje Mateusz Żydek z agencji pracy Randstad.
Zobacz też: Dłuższa praca, albo bieda-wypłaty z ZUS. Wystarczy rok, a emerytura wzrośnie o 10-15%
Pracownicy sezonowi będą rekrutowani także wśród uchodźców z Ukrainy.
– W przypadku części stanowisk, szczególnie w branży produkcyjnej i logistycznej, pracodawcy liczą na pracowników zagranicznych, którzy podejmą się pracy w tym okresie. Głównie chodzi o pracowników z Ukrainy, ale w ostatnim czasie pracodawcy poszukują chętnych do pracy także w bardziej oddalonych krajach, np. w Azji – podkreśla przedstawiciel Randstad.
Kto potrzebuje pracowników sezonowych?
Największego zapotrzebowania na pracowników sezonowych tradycyjnie należy spodziewać się w sektorze rolniczym i przetwórstwie spożywczym. Również w całej produkcji i logistyce potrzebni będą pracownicy, przede wszystkim ze względu na sezon urlopowy.
– Rekrutacje będą dotyczyć głównie podstawowych stanowisk produkcyjnych i magazynowych. Spodziewamy się także rekrutacji pracowników do handlu, szczególnie w dużych miastach, gdzie w sezonie letnim naturalny jest odpływ części pracowników, przede wszystkim studentów, a także w miejscowościach turystycznych nad morzem i w górach. Tam też będzie najwięcej pracy dla kelnerów, kucharzy, pomocy kuchennych, recepcjonistów i pracowników obsługi hotelowej – zapowiada Mateusz Żydek.
Ile można zarobić?
Ile w tym roku zarobią pracownicy sezonowi? Z pewnością stawki będą oscylowały głównie wokół minimalnej stawki godzinowej, a ta w tym roku rośnie dwukrotnie i w wakacje wyniesie już 23,50 zł brutto. Z kolei w rolnictwie wynagrodzenie często zależy np. od ilości zebranych owoców.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– W poprzednich latach szczególne duże firmy produkcyjne stosowały dodatkowe zachęty, np. bonusy za przepracowanie całego okresu wakacyjnego, w tym roku takich dodatków może jednak zabraknąć ze względu na trudniejszą sytuację finansową przedsiębiorstw – zauważa przedstawiciel Randstad.
Małe zainteresowanie dorabianiem zagranicą
Jeśli chodzi o sezonową pracę zagraniczną, to z badań Randstad wynika, że deklaratywnie wciąż jesteśmy zainteresowani sezonowym dorabianiem w Europie Zachodniej (mówi tak nawet co czwarty badany), ale wyjazdy na krótki okres są coraz mniej opłacalne, więc wiele deklaracji nie przechodzi nawet do fazy planowania podjęcia pracy poza Polską. Zainteresowanie nie jest duże, co wskazuje na to, że wciąż chętniej pracę tymczasową podejmujemy w Polsce. Jedynie w zachodnich regionach, ze względu na bliskość granicy, zainteresowanie pracą w Niemczech lub w Czechach jest nieco większe.
Polecamy:
- Dłuższa praca jest koniecznością, niezależnie od tego, co będą Polakom obiecywać politycy. To budzi opór, gdy zatrudnienie jest złej jakości [WYWIAD]
- Praca z domu to więcej czasu dla siebie. I jeszcze więcej dla pracodawcy
- PZU i Iga Świątek. Ile zarobiłby ubezpieczyciel, gdyby współpraca była reklamą
- Polska i Czechy chcą budować drugie połączenie gazowe. Współpraca ma też objąć pływający terminal