Istnieje kilka dobrych powodów, dla których firmy farmaceutyczne, które zdecydowały się na opracowanie szczepionki przeciw koronawirusowi mogą uzyskać z tego tytułu mniejsze korzyści finansowe niż pozornie można byłoby przypuszczać, pisze BBC.
Na początku grudnia, mniej niż rok od wybuchu pandemii SARS-CoV-2, większość najbogatszych państw świata przygotowuje się do rozpoczęcia programów masowych szczepień przeciw wywołującemu chorobę COVID-19 wirusowi.
Jej stworzenie zajęło zatem niezależnie kilku firmom farmaceutycznym mniej niż rok. Zaangażowane zostały do celu ogromne środki finansowe – według danych firmy firmy analitycznej Airfinity rządy państw przeznaczyły na ten cel w sumie 6,5 mld funtów, a organizacje non-profit – dodatkowe 1,5 mld funtów.
Jednak same koncerny farmaceutyczne zaangażowały w sumie środki o wartości jedynie 2,6 mld funtów.
Według BBC jednym z powodów tego stanu rzeczy jest ryzyko, że produkcja szczepionki przeciw koronawirusowi okaże się dla producentów stosunkowo mało zyskowna w dłuższym terminie.
Przyczyn jest kilka. Po pierwsze: proces tworzenia tak rewolucyjnej szczepionki, zwłaszcza pod presją czasu i opinii publicznej, jest trudnym, kosztownym i ryzykownym procesem.
Po drugie: już w trakcie procesu jej dystrybucji zyski firm ogranicza duże zapotrzebowanie na szczepionkę stosunkowo biednych i ludnych państw. Nie są one bowiem w stanie zapłacić ceny, za którą tę samą liczbę dawek można byłoby sprzedać bogatszym krajom.
Różnica między tymi cenami stanowi utracony zysk producentów szczepionek.
Dodatkowo, może się także okazać, że zyski z rozpowszechnienia szczepionek przeciw koronawirusowi będzie można zrealizować tylko raz – bo już jedna dawka wystarczy do zbudowania odporności u danego pacjenta. Pod tym względem bardziej opłacalna jest produkcja leków przyjmowanych w regularnych, najlepiej dziennych, dawkach.
Wreszcie wiele firm nie będzie skłonnych do ustalania wysokich cen za sprzedaż szczepionek, aby uniknąć łatki producentów, którzy starają się zbić majątek na globalnym kryzysie. Rynkowi giganci – amerykański Johnson&Johnson i brytyjska AstraZeneca – zapowiedzieli, że cena jednej dawki ich szczepionek wyniesie zaledwie 4 dol.
Planowane ceny produktów innych firm wahają się zazwyczaj w przedziale od 10 do 20 dol. Jednym z wyjątków jest biotechnologiczna firma Moderna (37 dol. za dawkę), której szczepionka produkowana będzie w oparciu o przełomową technologię, a której transport będzie wymagał zachowania szczególnie niskich temperatur.
Recenzowany artykuł naukowy potwierdza: szczepionka AstraZeneca i Oxfordu jest skuteczna w 70%