Skala oszustw poprzez znane platformy sprzedażowe rośnie. Według najnowszego badania 32 proc. klientów takich platform zostało oszukanych kupując produkt z drugiej ręki. Ponad połowa pytanych osób, korzystających z takich usług, otrzymała wiadomości z podejrzanymi treściami.
Badania wykazały, że oszustwa są powszechne na platformach internetowych zajmujących się sprzedażą towarów z drugiej ręki, ale problemy nie omijają także takich firm jak Amazon i eBay.
Badanie przeprowadzone przez Which?, brytyjską organizację działającą na rzecz konsumentów, wykazało, że w latach 2022- 2023 zostało oszukanych aż 32 proc. ankietowanych. Najczęstszym sposobem oszustwa było dostarczenie niewłaściwego towaru lub w ogóle jego brak. Innym rodzajem było przesyłanie pustych paczek lub sprzedaż nieoryginalnych produktów.
Najwięcej oszustw odnotowano na Depop. Depop to firma zajmująca się handlem społecznościowym z siedzibą w Londynie popularna przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii i we Włoszech. Na tej platformie 57 proc. ankietowanych zostało oszukanych.
Drugą w kolejności aplikacją pod tym względem był Shpock, gdzie 53 proc. użytkowników doświadczyło braku uczciwości. Wysoki odsetek okłamanych osób (51 proc.) dotyczył też aplikacji Preloved i Nextdoor. Spośród użytkowników Amazona na oszustwa narzekało 35 proc. osób, a eBay – 29 proc. Nieco mniej złych doświadczeń mieli klienci i sprzedający korzystający z Facebooka i Vinted. Oszukanych było odpowiednio 24 proc. i 22 proc.
Jakie oszustwa są najczęstsze?
Oszustwa dotyczące zakupów są najczęstszą formą oszustw związanych z płatnościami za pośrednictwem aplikacji. W pierwszym półroczu 2023 roku w Wielkiej Brytanii zgłoszono 77 tys. przypadków, co stanowiło 66 proc. ogółu, zanotowanego przez banki, z kwotą strat wynoszącą 41 milionów funtów – podaje dziennik The Guardian.
Jednakże oszustwa nie dotyczą wyłącznie kupujących. Według Which? 22 proc. z 1400 sprzedawców zostało oszukanych w ciągu tych samych dwóch lat. Na Amazon było to 26 proc. oszukanych osób i 23 proc. na Facebooku. Wskaźnik na Vinted wyniósł 11 proc.
Jak jest w Polsce?
Polski rynek jest przepełniony internetowymi fałszerstwami, jak nigdy przedtem. Zespół CERT Polska w 2023 roku wpisał na czarną listę ponad 32 tysiące stron internetowych, które były stworzone i kontrolowane przez oszustów.
Według badania SMSApi w Polsce prawie 54 proc. pytanych osób otrzymało wiadomości o podejrzanej treści w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
Właściciele portalu OLX ostrzegają przed wiadomościami napisanymi z błędami gramatycznymi z prośbami o wysyłkę przedmiotów do Nigerii, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Stanów Zjednoczonych. Czasem oszuści podszywają się pod osoby z krajów dotkniętych wojną i próbują wzbudzić litość. Częste są też wyłudzenia pieniędzy. Rzekomy sprzedawca nalega na opłacenie towaru czy też samej przesyłki „z góry” i dąży do dokonywania operacji poza oficjalnymi kanałami OLX. Osoby, które padły ofiarą takich oszustów, zapłaciły za przedmioty, które nigdy do nich nie dotarły.
Phishing, czyli wyłudzenie danych to kolejny, popularny rodzaj cyberataku. To metoda polega na uzyskaniu wrażliwych danych dostępowych i przejęciu kontroli np. nad kontem bankowym. Innym rodzajem ataku jest kupujący, który nalega na szybkie wysłanie towaru i przesyła screenshot rzekomej transakcji bankowej.
Czytaj także:
- Hakerzy nie odpuszczają. Gwałtowny wzrost liczby cyberataków na polskie instytucje
- Skokowy wzrost liczby cyberataków na polskie instytucje. Ministerstwo Cyfryzacji szykuje odpowiedź
- W tym roku liczba cyberataków wzrośnie. Hakerzy działają zwłaszcza na dwa sposoby
