Brytyjczycy mogą za kilka lat stać się ubożsi od Polaków, alarmuje szef brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy.
– Brytyjczycy zostają w tyle, podczas gdy nasi europejscy sąsiedzi się bogacą. Zarówno na wschodzie, jak i w krajach takich jak Francja i Niemcy. Nie podoba mi się to. Nie podoba mi się trajektoria, która wkrótce sprawi, że Wielka Brytania zostanie wyprzedzona przez Polskę – cytuje przemówienie polityka The Guardian.
Miałoby tak się stać do końca dekady, jeśli obecne trendy się nie zmienią.
Za negatywny trend Keir Starmer obwinia rządzącą Partię Konserwatywną. I deklaruje, że „nie jest gotów zaakceptować tego, co oznaczałyby konsekwencje tej porażki”.
Różnice tempa wzrostu
Partia Pracy uzasadnia ten pogląd na podstawie danych Banku Światowego. Według nich w 2021 roku PKB per capita Wielkiej Brytanii wynosiło 44 979 dolarów. Dla Polski, Węgier i Rumunii to odpowiednio 34 915 dolarów, 33 593 dolarów i 30 777 dolarów.
Realny wzrost PKB per capita wynosił w Wielkiej Brytanii 0,5 proc. w latach 2010-2021. W Polsce w tym czasie ten wskaźnik wynosił 3,6 proc., na Węgrzech – 3 proc. a w Rumunii – 3,8 proc.
– Zakładając kontynuację tych trendów, do 2030 r. Wielka Brytania będzie uboższa od Polski o około 600 dolarów na osobę (w przeliczeniu na siłę nabywczą). W 2040 r. Zjednoczone Królestwo będzie uboższe odpowiednio o około 12 000 dolarów i 8 000 dolarów na osobę niż Rumunia i Węgry – czytamy w uzasadnieniu przesłanym gazecie przez partię.
Przedwyborcze zapowiedzi opozycji
Wcześniej w lutym Keir Starmer ogłosił pięć „misji”, które brytyjska opozycja chce realizować, jeśli przejmie władzę. Należy do nich osiągnięcie „najwyższego zrównoważonego wzrostu w grupie G7”.
Partia Pracy chce także skupić się na czystej energii, ochronie zdrowia, bezpieczeństwie dróg i wyrównywaniu szans dzieci i młodzieży.
Wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie odbędą się w 2024 roku. Według sondaży zebranych przez Politico, Partia Pracy ma około 20 punktów procentowych przewagi na obecnie rządzącymi. A Keir Starmer typowany jest na następnego premiera.
(Oprac. Kamila Wajszczuk)
Polecamy także:
- Warzywa na kartki w Wielkiej Brytanii. Niedobory żywności kraj „sprowadził na siebie sam”
- Gorsze prognozy dla polskiej gospodarki. Ale nie jesteśmy wyjątkiem
- Polska gospodarka ma szansę uniknąć recesji. Są nowe dane o PKB
- Nierówności na świecie jak za czasów kolonialnych. W Polsce rosną wyjątkowo szybko