Z ankiety zajmującej się badaniami rynku firmy Ipsos wynika, że Polacy i Niemcy są narodami najbardziej przeciwnymi wykorzystaniu przez rząd sztucznej inteligencji (SI) i systemów rozpoznawania twarzy do zachowania porządku w państwie.
Badanie Ipsos zostało przygotowane na zlecenie Światowego Forum Ekonomicznego. Odpowiedzi na pytania ekspertów udzieliło w sumie ponad 19 tys. osób w przedziale wiekowym 18-74 mieszkających we Stanach Zjednoczonych, Malezji, Kanadzie, Republice Południowej Afryki i Turcji, oraz w przedziale od 16 do 74 roku życia w 21 kolejnych państwach, w tym w Polsce.
Co ciekawe, w ogólnej liczbie 26 przebadanych państw, aż dwie trzecie ankietowanych popiera ideę wykorzystania wspomnianych narzędzi przez władze do utrzymania porządku, lecz jedynie pod pewnymi warunkami i przy ścisłych regulacjach.
Jedynie 19 proc. badanych jest zdania, że rządy powinny mieć w tej kwestii wolną rękę i używać SI i systemu rozpoznawania twarzy według uznania.
Z kolei 16 proc. ogółu ankietowanych jest stanowczo przeciwna jakiemukolwiek wykorzystaniu takich rozwiązań przez władze.
Na tym tle wyróżniają się właśnie Polska i Niemcy. W porównaniu z globalną średnią 16 proc., w Polsce aż 23 proc. spośród 500 osób, które wzięły udział w ankiecie, nie popiera wykorzystywania tego typu narzędzi przez władze w jakikolwiek sposób.
To drugi najwyższy wynik dla takiej odpowiedzi na świecie po Niemczech (24 proc.). W podobnym stopniu przeciwni takim rozwiązaniom są także Węgrzy i Turcy (po 22 proc.).
Ten wyraźny sprzeciw ankietowanych z Polski jest szczególnie interesujący w świetle ostatnich podejrzeń dotyczących ewentualnego zakupu systemu do inwigilacji Pegasus (o którym więcej piszemy tutaj) przez polskie służby specjalne.
Wśród pochodzących z Polski badanych większość (60 proc.) jest jednak za wykorzystaniem tych narzędzi w sposób kontrolowany i ograniczony, a 17 proc. popiera korzystanie z SI i rozpoznawania twarzy przez rząd uznaniowo.
Najbardziej ufającymi rządom w tej sferze krajami okazały się Indie, Szwecja, Brazylia i Włochy – aż 32 proc. badanych z pierwszego z tych krajów dałoby władzom wolną rękę w korzystaniu z narzędzi służących do inwigilacji. W pozostałych wymienionych państwach odsetek ten wynosi kolejno 30 proc., 29 proc. oraz 27 proc.
Czytaj też:
>>> Niemiecki eksport radzi sobie coraz gorzej. To uderzy w polską gospodarkę
>>> Polska wygrała w TSUE spór o rosyjską kontrolę nad gazociągiem Opal