Gdy pandemia zostanie opanowana, rządy będą musiały wesprzeć swoje gospodarki pakietami stymulacyjnymi. Ale te pakiety muszą być zaprojektowane w ten sposób, aby wspomóc walkę ze skutkami kryzysu klimatycznego – pisze Euractiv.
Transformacja energetyczna, przekształcenie rolnictwa, dostosowanie miast i wsi do zmian klimatu, a w tym susz i powodzi, katastrof, plag, fal wysokich temperatur, malejącego dostępu do wody – przygotowanie do wyzwań kryzysu ekologicznego będzie wymagało dużych nakładów finansowych.
A jeśli i tak trzeba pobudzić sparaliżowane przez koronawirusa rynki do działania, a rządy i tak będą musiały wesprzeć je zastrzykami finansowymi, dobrze byłoby, żeby warunkiem wsparcia dla firm był ich udział w ekologicznej transformacji.
“Długofalowe inwestycje stymulujące powinny zostać użyte do stworzenia lepszej przyszłości. Zeroemisyjnej przyszłości, w której społeczeństwo i ekonomia są przygotowane na zmiany klimatu. Takiej, gdzie inwestycje przyczyniają się do zmniejszania emisji, zapewnienia czystego powietrza, dobrej pracy i zabezpieczania wzrostu gospodarczego” – napisała w komentarzu dla Euractiv María Mendiluce dyrektor organizacji We Mean Business Coalition.
Niech zastrzyk dla gospodarki będzie zielony
Co ważne, globalnym działaniom przeciw destabilizacji klimatu nie stoi na przeszkodzie brak rozwiązań obecnych problemów, a deficyt impetu do działania.
Transformacja sektora energii i transportu jest już możliwa od strony technologicznej, podobnie inwestycje w efektywność energetyczną.
Wsparcie rządów w obliczu kryzysu ekonomicznego mogłoby jednocześnie przyczynić się do przestawienia światowej gospodarki na nowe zielone tory.
Jak podaje Euractiv, raport organizacji New Climate Economy wskazuje, że dekarbonizacja gospodarki stwarza możliwość wzrostu gospodarczego w wysokości 26 bilionów dolarów oraz powstania 65 milionów nowych miejsc pracy do 2030 roku.
Publiczne inwestycje mogą więc przysłużyć się upieczeniu dwóch pieczeni na jednym ogniu – ochronić przed skutkami nadchodzącego kryzysu ekonomicznego dużą część społeczeństwa oraz przyspieszyć wprowadzanie do przemysłu i gospodarki rozwiązań chroniących klimat.
Rządy mogą wykorzystać tę okazję, by wesprzeć szybką transformację ku zeroemisyjnej gospodarce i wskazać jasno prywatnym inwestorom kierunek jej rozwoju.
“Oznacza to uspójnienie wydatków rządów z najbardziej ambitnymi celami porozumienia paryskiego – ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza i osiągnięcie zeroemisyjności najpóźniej do 2050 roku” – powiedziała Mendiluce.
Czytaj:
>>>Koronawirus nie rozwiąże problemu, a jedynie osłabi nasze siły do walki z kryzysem klimatycznym
>>>Divest, defund, desponsor – 3 narzędzia finansowe, które sprzyjają dekarbonizacji gospodarki