Wydobycie węgla w Europie Wschodniej znacznie spadnie w ciągu następnej dekady w miarę przyspieszania tempa zielonej transformacji. Jednak nie dotyczy to Polski, gdzie prognozuje się wzrost produkcji zarówno węgla energetycznego, jak i koksującego w ciągu dekady.
To wnioski z raportu agencji ratingowej Fitch Solutions.
Spadek wydobycia węgla w Europie
Spadek wydobycia węgla jest spowodowany zmianą źródeł wytwarzania energii i rosnącymi trudnościami w finansowaniu projektów opartych o paliwa kopalne. Polityka środowiskowa UE także będzie głównym czynnikiem tego spadku.
Europejski System Handlu Emisjami (ETS) pomógł obniżyć regionalne zużycie węgla, przy czym cena emisji dwutlenku węgla dla elektrowni w bloku wzrosła z około 6 euro za tonę w 2016 r. do ponad 85 euro za tonę w 2021 roku – pisze Fitch Solutions.
Do tego dojdą problemy z pozyskaniem finansowania dla nowych operacji wydobycia węgla, które stały się nawet częstsze od wybuchu pandemii.
W rezultacie sektor w Europie Wschodniej będzie prawdopodobnie coraz bardziej zdominowany przez przedsiębiorstwa państwowe, takie jak Societatea Naţională a Lignitului Oltenia w Rumunii i Elektroprivreda Srbije w Serbii, a także znacznie mniejsze firmy prywatne – pisze Fitch.
Z raportu agencji wynika, że do 2030 roku względem 2020 roku:
- w Rumunii spadek wydobycia węgla energetycznego sięgnie 24 proc.
- Czechy odnotują spadek 10,5-proc.
- Bułgaria – o 9,1 proc.
Polska wyjątkiem
Polska wedle przewidywań ma stanowić wyjątek od tego trendu i odnotowywać stały wzrost wydobycia w ciągu dekady. Według Fitch Solutions:
- produkcja węgla energetycznego w Polsce wzrośnie o 22,3 proc. do 129 mln ton rocznie do 2030 roku,
- natomiast produkcja węgla koksowego wzrośnie o 53 proc. do 17,2 mln ton rocznie do 2030 r.
Węgiel koksujący albo metalurgiczny, wykorzystywany do produkcji stali, jest wspierany przez UE, a niedawno został okreśłony surowcem strategicznym dla Wspólnoty. Nie przewiduje się na razie odchodzenia od tego surowca, bo nie ma technologii zdolnych go zastąpić.
Ten oczekiwany wzrost przekracza nasze globalne prognozy produkcyjne, dlatego oczekujemy, że Polska zwiększy swój globalny udział do 2030 r. nieznacznie, z 1,5 proc. do 1,6 proc. dla energii cieplnej i od 1,0 proc. do 1,3 proc. dla węgla koksowego – pisze Fitch.
Nieznaczny wzrost produkcji eksperci przewidują także w tej dekadzie na Ukrainie.
Skąd wzrost produkcji z węgla w Polsce?
Wbrew trendowi europejskiemu, a także polityce klimatycznej, Polska będzie mieć nowe projekty węglowe wspierające ten wzrost.
Rozwój produkcji węgla koksowego (stosowanego do wyrobu stali, a nie pozyskiwania energii) będzie wiązał się także z ekspansją Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), głównie producenta węgla koksowego. W 2023 roku ma być ukończona należąca do niej kopalnia Jan Karski, wydobywająca węgiel koksowy. Spółka eksportuje ten surowiec m.in. do Azji.
W najbliższych latach w Polsce działalność rozpocząć ma kilka prywatnych kopalni, w tym należące do australijskiej firmy Balamara Resources (mowa o projektach Mariola, Nowa Ruda, Sawin). Ta firma także zamierza skupiać się na rozwoju produkcji węgla koksowego, który nie będzie podlegał tym samym regulacjom, co węgiel wykorzystywany w energetyce.
Węgiel a konflikt Polski z Unią Europejską
Analitycy wskazują, że na ekspansję Polski największy wpływ wywrze stopień, w jakim polska krajowa polityka energetyczna i wydobywcza będzie kłócić się z europejskimi regulacjami i celami.
Symptomy istotnego konfliktu dążeń są dostrzegane przez autorów w sprzeciwie Polski wobec nakazu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zamknięcia kopalni węgla brunatnego w Turowie.
Innym przykładem może być niedawna debata wywołana w Polsce na temat słuszności udziału Polski w pakiecie Fit for 55, mającym przyspieszyć spadek emisyjności gospodarki UE.
Możliwość większego konfliktu między celami klimatycznymi UE a polskimi priorytetami gospodarczymi stwarza zagrożenie dla naszych prognoz produkcyjnych, zwłaszcza jeśli KE podejmie bardziej zdecydowane działania egzekucyjne wspierające jej ambicje środowiskowe – podsumowuje agencja ratingowa.
Amerykańska Fitch Ratings wraz z Standard & Poor’s i Moody’s, należy do tzw. Wielkiej Trójki agencji ratingowych. Ich głównym zajęciem jest ocenianie wiarygodności kredytowej państw i firm. Oceny agencji ratingowych są brane pod uwagę przez inwestorów przy szacowaniu ryzyka inwestowania w aktywa powiązane z danym podmiotem, np. obligacje państwa.
Dane nie pozostawiają wątpliwości: energia odnawialna hitem światowych inwestorów