Inflacja bazowa ma wynieść 10 proc. w trzecim kwartale tego roku. Natomiast PKB Polski powinno wzrosnąć o 1,2 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem – wynika z „Raportu o inflacji” Narodowego Banku Polskiego.
W 2023 r. inflacja bazowa wyniesie – według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej – 11,6 proc. rok do roku w II, 10 proc. w III kw. i 8,5 proc. w IV kw. W 2024 r. będzie to odpowiednio – w kolejnych kwartałach: 7,3 proc., 6,2 proc., 5,7 proc. i 5,2 proc., zaś w 2025 r.: 4,6 proc., 4,2 proc., 3,8 proc. i 3,4 proc.
Gospodarka działa poniżej swojego potencjału
– W latach 2024-2025 do obniżenia inflacji cen konsumenta silniej przyczynia się spowolnienie wzrostu zagregowanego popytu w gospodarce, co obrazuje ujemna luka popytowa oraz powiązany z nim spadek dynamiki kosztów związanych z zatrudnieniem. W efekcie w okresie tym większą rolę w obniżaniu się wskaźnika CPI odgrywa spadek inflacji bazowej – czytamy w „Raporcie o inflacji”.
Ujemna luka popytowa oznacza, że produkcja i zatrudnienie są poniżej maksymalnych możliwości. Natomiast ze spowolnieniem wzrostu zagregowanego popytu mamy do czynienia kiedy konsumenci i firmy wydają mniej pieniędzy na zakupy i inwestycje. To z kolei prowadzi do zmniejszenia presji na wzrost cen, ponieważ popyt na produkty jest mniejszy.
Wraz ze spowolnieniem wzrostu popytu, dynamika kosztów związanych z zatrudnieniem również maleje. Płace i koszty pracy rosną wolniej lub wręcz się obniżają. Natomiast spadek kosztów związanych z zatrudnieniem przyczynia się do obniżenia cen produkcji i usług, co wpływa na niższą inflację.
Tańsza energia, droższa żywność
Jak podał NBP, ścieżka inflacji konsumenckiej CPI w projekcji kształtuje się pod wpływem rewizji w dół cen energii w całym jej horyzoncie, przy jednoczesnym szybszym wzroście cen żywności w br. oraz nieznacznej korekcie w górę inflacji bazowej w latach 2023-2025.
– Po okresie silnej odbudowy aktywności gospodarczej, dynamika PKB w 2023 r. istotnie się obniży. Krajowa koniunktura wciąż pozostaje pod wpływem silnych zaburzeń podażowych odzwierciedlonych w wysokim poziomie cen wielu surowców, dóbr i usług. Niekorzystne na aktywność gospodarczą oddziałuje również wyraźne spowolnienie wzrostu PKB w głównych gospodarkach rozwiniętych, a także materializujące się skutki dotychczasowych podwyżek stóp procentowych NBP – czytamy w „Raporcie o inflacji”.
W latach 2024-2025 oczekiwane jest przyspieszenie dynamiki PKB, choć na tle wieloletniej średniej dla polskiej gospodarki pozostanie ona niska.
– Kolejne instrumenty fiskalne, w tym podniesienie wysokości świadczenia wychowawczego (Program Rodzina 500+ Plus) z 500 zł do 800 zł z początkiem 2024 r., wprowadzenie na stałe czternastej emerytury oraz wsparcie przez państwo zakupu pierwszego mieszkania, tj. program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” będą oddziaływać pozytywnie na wzrost gospodarczy w latach 2024-2025 – czytamy dalej.
Co się będzie działo z PKB?
Narodowy Bank Polski prognozuje również wzrost PKB.
W poszczególnych kwartałach wzrost PKB – według centralnej ścieżki projekcji – będzie kształtował się następująco:
Rok 2023: -0,3 proc. w I kw., -0,1 proc. w II kw., 1,2 proc. w III kw. i 1,6 proc. w IV kw.
Rok 2024: 2,2 proc. w I kw., 2,5 proc. w II kw., 2,3 proc. w III kw. i 2,5 proc. w IV kw.
Rok 2025: 2,9 proc. w I kw., 3,2 proc. w II kw., 3,4 proc. w III kw. i 3,6 proc. w IV kw.
Zgodnie z centralną ścieżką projekcji popyt krajowy spadnie o 1,9 proc. w 2023 r., po czym wzrośnie o 2,3 proc. w 2024 r. i o 4,3 proc. w 2025 r. W przypadku spożycia gospodarstw domowych oczekiwane są w tym roku spadek o 1,8 proc., wzrost o 3 proc. i 4,4 proc. w latach 2024-2025.
Modernizacje w firmach
Nakłady brutto na środki trwałe wzrosną w o 2,8 proc. w 2023 r., o 2,1 proc. w 2024 r. i o 6,7 proc. w 2025 r. Mowa o inwestycjach w maszyny, urządzenia, budynki, infrastrukturę itp., które mają długoterminowy charakter. Wzrost nakładów brutto na środki trwałe oznacza rosnącą aktywność inwestycyjną – przedsiębiorstwa chcą rozbudowywać i modernizować swoją infrastrukturę.
Luka popytowa wyniesie -0,5 proc. w br., -0,9 proc. w 2024 r. i -0,5 proc. w 2025 r.
– W wyniku spadku tempa wzrostu PKB w ostatnich kwartałach, dodatnia luka popytowa, stanowiąca syntetyczną miarę presji popytowej w gospodarce, silnie się zawęziła i w II kw. br. ukształtowała się już na ujemnym poziomie. Relatywnie niska dynamika aktywności gospodarczej w latach 2023-2024 spowoduje, że luka popytowa będzie przyjmować ujemne wartości do końca horyzontu projekcji. Oznacza to, że presja popytowa będzie kształtować się na obniżonym poziomie, oddziałując w kierunku spadku inflacji CPI – napisał NBP.
Projekcja lipcowa z modelu NECMOD obejmuje okres od II kw. 2023 r. do IV kw. 2025 r. – punktem startowym projekcji jest I kw. 2023 r. Projekcja została przygotowana przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP z uwzględnieniem danych dostępnych do 22 czerwca 2023 r.
To też może Cię zainteresować:
- Prezes NBP: To koniec podwyżek stóp procentowych. Inflacja jednocyfrowa do końca roku [AKTUALIZACJA]
- Portfel odetchnie, inflacja ma spaść. Tak prognozują ekonomiści BGK
- Jak zmieniała się inflacja w Polsce na przestrzeni lat [wykresy, dane GUS]
- Wysoka inflacja sprawia, że biedniejemy. Ale nie na tyle, by zasięg ubóstwa w Polsce się zwiększył