Indie, będące czwartym największym emitentem dwutlenku węgla do atmosfery i odpowiadające za 7 proc. globalnej jego produkcji, chcą przejść na odnawialne źródła energii, donosi Financial Times.
W zeszłym roku ten kraj wyprodukował dwutlenku węgla więcej o 4,7 proc. w skali 12 miesięcy, co również było rekordem.
Dla porównania Chiny w tym samym czasie odnotowały 2,5 proc. wzrostu, Stany Zjednoczone 3,1 proc., a w Europie – jako jedynym zakątku na ziemi – emisja spadła o 1,3 proc.
Wcześniej rząd w Nowym Delhi zobowiązał się do zainstalowania 175 GW mocy pochodzących z odnawialnych źródeł do 2022, jednak zostało ogłoszone podniesienie poprzeczki do 227 GW.
W Indiach jest zainstalowane 335 GW mocy; jeszcze w połowie zeszłego roku mocy z OZE było 45 GW. Pytanie, czy doinstalowanie 180 GW w ciągu trzech lat w ogóle będzie możliwe.
Przy tej okazji warto wspomnieć, że w Indiach obecnie trwają wybory – rozpoczęły się 1 kwietnia, a że w tym kraju nie jest tak łatwo je przeprowadzić, podzielone na regiony głosowanie trwa miesiąc.