W Polsce możliwość wcześniejszej wypłaty części pensji na prośbę pracownika to opcja rzadko spotykana. Taka elastyczność w wypłatach zyskuje jednak na popularności. Niektóre firmy zaczynają wprowadzać pre-pensje jako benefit dla pracowników.
Zgodnie z Kodeksem Pracy, pracownik musi otrzymać wynagrodzenie przynajmniej raz w miesiącu. Mało kto jednak wie, że może zwrócić się do pracodawcy z prośbą o wcześniejsze przekazanie części zarobionych pieniędzy. Ten nie musi się na to zgadzać, ale taka opcja może być dodatkową zachętą dla pracowników w procesie rekrutacji.
Polecamy artykuł: Czym różnią się pożyczki bez BIK od zwykłych chwilówek?
– Nie ma prawnych regulacji nakazujących zatrudniającemu przyjęcie lub odrzucanie takiego podania. Decyzja o wcześniejszej wypłacie części wynagrodzenia leży jedynie po stronie przełożonego i jego dobrej woli, dlatego petycja powinna być bardzo dobrze uargumentowana – mówi Agnieszka Adamiec, ekspertka rynku pracy z agencji rekrutacyjnej Manpower.
Dodaje, że pracownik, decydując się na skorzystanie z możliwości otrzymania części wynagrodzenia, nie ponosi żadnych kosztów. Jego płaca jest jedynie rozłożona w czasie, a całkowita stawka w ciągu miesiąca pozostaje niezmieniona. Na koniec miesiąca łączna kwota wypłat odpowiada pełnej pensji.
Kto i kiedy korzysta z zaliczek?
Jak wskazuje Alicja Malok z firmy rekrutacyjnej Hays Poland, przedsiębiorstwa, w których pojawiają się zapytania o wypłatę pre-pensji, to najczęściej organizacje z sektora ukierunkowanego na usługi, budownictwo, sprzedaż czy prace inżynieryjne.
– Wiele zależy przy tym również od formy współpracy – w przypadku umów cywilnoprawnych podział wynagrodzenia na transze jest prostszy niż w przypadku umowy o pracę – zaznacza ekspertka.
Czy Polacy zabiegają o wypłatę pre-pensji?
– Takie sytuacje występują rzadko, dlatego odsetek osób, które potrzebują otrzymać pensję wcześniej jest niewielki w małych firmach, a w międzynarodowych korporacjach wręcz znikomy. Najczęściej wynikają one z losowych i nagłych zdarzeń w życiu pracownika, takich jak niespodziewany wydatek, czy choroba – tłumaczy Agnieszka Adamiec.
Jednak w jej ocenie w przypadku nagłych, niespodziewanych wydarzeń, takich jak kryzys gospodarczy czy wyjątkowa sytuacja geopolityczna, które powodują zwiększenie kosztów życia – w tym wzrost cen energii elektrycznej i zakwaterowania – może dojść do jednorazowego bądź maksymalnie kilkukrotnego ubiegania się o wcześniejsze uzyskanie części pensji.
Jak wynika z przeprowadzonego przez CBOS, pod koniec sierpnia, badania nastrojów konsumenckich, w porównaniu z majem zmniejszył się udział ankietowanych, którym udało się zaoszczędzić trochę pieniędzy (spadek o 7 punktów procentowych, do 45 proc.), a wzrósł ograniczających wydatki na zaspokojenie bieżących potrzeb (z 40 do 43 proc.) oraz przyznających, że konieczne było pożyczenie pieniędzy na ich zaspokojenie (z 11 do 17 proc.).
Jednocześnie według danych Eurostatu, w Polsce w 2023 r. problemy ze związaniem końca z końcem miało 2,5 proc. gospodarstw domowych. To ponad milion osób.
Pre-pensje jako benefit
Ale elastyczność w wypłacaniu wynagrodzenia nie zawsze musi być koniecznością. Może być też traktowana jako benefit.
– W krajach zachodnich coraz częściej obserwuje się trend dzielenia płacy w okresie rozliczeniowym, co może być dodatkową korzyścią dla młodszych pracowników, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy oraz dla osób w trudnej sytuacji życiowej i materialnej. Takie rozwiązanie umożliwia zatrudnionym otrzymanie pieniędzy szybciej, bez oczekiwania na koniec miesiąca – komentuje Agnieszka Adamiec.
Jej zdaniem dla ludzi z młodego pokolenia może to być też ważny argument do podjęcia pracy.
– Dla najmłodszego pokolenia wchodzącego na rynek pracy taka alternatywa może być dodatkowym motywatorem do podjęcia pracy w konkretnej firmie. Umożliwia bowiem większą swobodę w podejmowaniu decyzji zakupowych, co przekłada się na poczucie sprawczości i niezależności – mówi ekspertka Manpower
Jak dodaje, w Polsce takie podejście nie jest jeszcze powszechne, choć niektóre firmy chcąc przyciągnąć nowe talenty oraz utrzymać je w strukturach organizacji decydują się na wprowadzanie nowych, dotąd niespotykanych benefitów.
– Zdarza się też, że firmy wypłacają wynagrodzenia po każdym przepracowanym dniu, szczególnie jeśli jest to dodatkowa praca po godzinach lub w weekend. Bywa też, że płatności są dokonywane dwa razy w miesiącu – wskazuje Ewa Michalska, dyrektor operacyjna w firmie Grafton Recruitment.
Pre-pensje wypłaca np. agencja rekrutacyjna Personnel Service.
– Przyjeżdżając z Ukrainy, bo stąd głównie rekrutujemy, pracownicy często potrzebują środków na start. Nie chcemy, żeby musieli czekać cały miesiąc, dlatego po kilku dniach mogą się zwrócić o wypłatę części wynagrodzenia za przepracowane godziny. To zdecydowanie ułatwia im początki w nowym kraju. Takie rozwiązanie jest dla naszego działu kadr dodatkowym obowiązkiem, ale staramy się z dużym zrozumieniem podchodzić do potrzeb naszych pracowników. Jest to forma benefitu, którą zatrudnieni doceniają – przyznaje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
To też może Cię zainteresować:
- Jesień życia może dawać większe zarobki niż praca w sile wieku. Przybywa pracujących emerytów
- Podwyżki pomogły, ale niewiele się zmieniło. Zarobki polskich nauczycieli nadal dużo poniżej średniej OECD
- Coraz większe zarobki w zielonej energii na świecie. Ale jeszcze nie w Polsce
- Elastyczna praca zwiększa zarobki matek. Pozwala im też zachować stare posady