Zdecydowana większość firm w regionie EMEA już dziś uwzględnia sztuczną inteligencję w swoich planach strategicznych. Mimo to tylko nieliczni są na etapie, w którym AI realnie generuje wartość biznesową. Z raportu Red Hat wynika, że choć 72 proc. firm traktuje rozwój AI jako priorytet IT na najbliższe półtora roku, to obecnie jedynie 7 proc. osiąga korzyści z jej pełnego wdrożenia.
Ambicje większe niż możliwości
W teorii sztuczna inteligencja ma zwiększać konkurencyjność i tworzyć nowe strumienie przychodów. W praktyce wdrożenia tej technologii wciąż są ograniczone skalą, integracją i brakiem kompetencji.
Obecnie 26 proc. firm w regionie dopiero przygotowuje się do wdrożeń AI, a 34 proc. testuje narzędzia w wybranych obszarach. Tymczasem wiele organizacji zmaga się z silosami wewnętrznymi – aż 30 proc. respondentów wskazuje brak współpracy między zespołami AI a działami IT jako barierę w rozwoju.
Jednocześnie 21 proc. firm deklaruje, że chce w ciągu 5 najbliższych lat wykorzystywać AI do tworzenia wartości dla klientów. Różnica między obecnym stanem a ambicjami pokazuje skalę wyzwań przed branżą. Przeszkodami są m.in. wysokie koszty implementacji (29 proc. wskazań), problemy z integracją (27 proc.) oraz obawy o prywatność danych (28 proc.). Kolejną barierą jest brak jasnych wskaźników ROI, które pokazują zwrot z inwestycji (25 proc.). Często, mimo dostępnych rozwiązań technologicznych, firmy nie mają wystarczających argumentów biznesowych, by inwestować w rozwój AI na szerszą skalę.
Ważną rolę odgrywają też kompetencje. Tutaj największy problem stanowi nie brak specjalistów, ale brak umiejętności operacyjnych i wdrożeniowych. Połowa firm ma trudności z powiązaniem AI z własnymi danymi, a 46 proc. nie wie, jak w praktyce wykorzystywać agentów AI.
Shadow AI coraz większym problemem
Tam, gdzie pracownicy mają umiejętności w korzystaniu ze sztucznej inteligencji, narasta zjawisko tzw. „shadow AI”. Oznacza to, że pracownicy używają AI poza oficjalnym nadzorem organizacji, na przykład popularnych, bezpłatnie dostępnych dużych modeli językowych. Shadow AI to zjawisko analogiczne do shadow IT – nieautoryzowanego korzystania z oprogramowania poza kontrolą działów IT.
To problem, z którym zmaga się aż 91 proc. firm. W 42 proc. przedsiębiorstw dzieje się to w całej organizacji, a w 38 proc. – w wybranych zespołach. Tylko co jedenasta firma ma pełną kontrolę nad tym, jak tego typu narzędzia są wykorzystywane.
Jaki wniosek można wysnuć z tego trendu? Zapotrzebowanie na sztuczną inteligencję w codziennej pracy wyprzedza możliwości formalnych wdrożeń. Dlatego firmy coraz częściej sięgają po otwarte technologie, które pozwalają szybciej i bardziej elastycznie wdrażać sztuczną inteligencję.
Open source może przyspieszyć adopcję
Jednym z przykładów takiego podejścia jest InstructLab – projekt Red Hat i IBM, który umożliwia osobom spoza świata data science współtworzenie modeli. Dzięki temu specjaliści z różnych branż mogą lepiej dostosowywać narzędzia do realnych potrzeb biznesowych. Mogą tworzyć mniejsze, bardziej wyspecjalizowane modele, zamiast polegać wyłącznie na ogólnych rozwiązaniach.
Z raportu wynika, że 92 proc. firm z regionu EMEA uznaje open source za kluczowy element strategii AI. Takie podejście daje większą transparentność, możliwość audytu i szybsze przejście od eksperymentów do zastosowań produkcyjnych.
Przeczytaj także:
- Innowacje fundamentem transformacji. Nobliści z ważnym przekazem dla gospodarki
- Citi Handlowy: 2026 rok może być najsilniejszy dla polskiej gospodarki od lat
- Zwroty po świętach zalewają e-commerce. Sklepy płacą za optymizm klientów