Grupa OPEC+, w skład której wchodzi Rosja, podczas środowego spotkania w Wiedniu podjął decyzję o zmniejszeniu produkcji ropy, by podbić jej ceny. Doprowadzi do zapewne do konfliktu z USA, które są przeciwne windowaniu cen surowca – pisze Reuters, powołując się na źródła.
Państwa OPEC+ zdecydowały o obniżeniu produkcji ropy o 2 mln baryłek dziennie. Doprowadzi to do zmniejszenia jej podaży na rynku, który i tak jest już zdestabilizowany z powodu wojny na Ukrainie.
To największa redukcja wydobycia ropy w OPEC+ od kwietnia 2020 r., jak podaje „Wall Street Journal”.
– Plan OPEC+, jeśli wejdzie w życie, sprawi, że ceny surowca, które spadły ze względu na obawy o globalną recesję, wrócą do bardzo wyśrubowanego poziomu sprzed kilku miesięcy. Stany Zjednoczone, które bardzo naciskały na kartel naftowy, by nie ograniczał podaży ropy, zapewne zareagują retorsjami – pisze Reuters, cytując źródła znające intencje Waszyngtonu i analityków rynków energetycznych.
Kontekst międzynarodowy
Waszyngton jest tym bardziej skłonny do naciskania na OPEC+, że uważa, iż Rosja używa surowców energetycznych jako broni i usiłuje doprowadzić do kryzys w Europie. Tymczasem Arabia Saudyjska nie potępiła rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co doprowadziło do napięć w relacjach między Waszyngtonem a Rijadem.
Prezydent USA Joe Biden, który w lipcu odbył podróż po Bliskim Wschodzie, nie zdołał przekonać Arabii Saudyjskiej do zwiększenia wydobycia ropy w związku z wojną na Ukrainie. Jak komentowały wtedy amerykańskie media, Rijad nie chce pogorszyć bliskich relacji z Rosją w ramach grupy OPEC+.
„Wall Street Journal” ocenił wówczas, że energetyczne partnerstwo między Arabią Saudyjską a Rosją „zmienia porządek międzynarodowy, jaki nastał po II wojnie światowej”.
Korzenie współpracy
Arabia Saudyjska postawiła na współpracę z Rosją, gdy zawiązał się OPEC+, a relacje między tymi krajami pogłębiły się dzięki bliskim stosunkom Putina z de facto przywódcą królestwa, następcą tronu księciem Muhammadem ibn Salmanem.
OPEC+ obejmuje kraje należące wcześniej do kartelu oraz 10 innych państw produkujących ropę, którym przewodzi Rosja.
„OPEC+ był projektem geopolitycznym w takim samym stopniu, jak projektem ekonomicznym” – oceniła ekspertka waszyngtońskiego Instytutu Międzynarodowych Finansów (IIF) Elina Ribakova w rozmowie z „WSJ”.
PAP/opracowanie własne
Czytaj także:
- Limit ceny na ropę z Rosji uderzy w finanse Kremla, twierdzą uznani ekonomiści
- Państwa G7 chcą uderzyć w rosyjski eksport. Zapowiadają limit na ceny ropy
- To koniec nadwyżki budżetowej Rosji. Przychody z ropy i gazu ostro w dół