W długiej perspektywie kompromis Unii Europejskiej w rozmowach z Polską i Węgrami dotyczących uzależnienia transferów środków unijnych od przestrzegania praworządności może przynieść groźniejsze skutki niż brexit – pisze w swoim felietonie dla Bloomberga indyjski ekonomista Mihir Sharma.
Według Sharmy umowa między UE a Polską i Węgrami dotycząca odroczenia powiązania przestrzegania praworządności z przyznawaniem unijnych funduszy jest porażką Unii jako wspólnoty nie tylko opartej o transfery, regulacje i budżety, ale także o wartości.
„Europa nie posiada własnej armii. Jeżeli jest supermocarstwem, to jest nim przede wszystkim właśnie w sferze wartości i norm postępowania. Jeśli w tej kwestii chodzi ona na kompromisy, to przestaje być supermocarstwem, a być może przestaje także być unią” – pisze Sharma.
Jak uważa felietonista Bloomberga, przedstawiony w listopadzie pomysł o wprowadzeniu omawianego rozwiązania był ulgą dla większości Europy, bo dotychczas rządy polskie i węgierskie pobierały unijne środki mimo konsolidacji władzy i osłabiania demokratycznych instytucji w swoich państwach.
„Gdyby te państwa nie leżały w Europie, to ich działania spotykałyby się z dezaprobatą europejskich dyplomatów podobną do tej, która jest dziś skierowana w stronę rosnących autokracji trzeciego świata” – komentuje Sharma.
„W dłuższej perspektywie ten uzgodniony kompromis pomiędzy UE a Polską i Węgrami może stanowić głębsze systemowe zagrożenie dla Unii niż brexit. Odejście niezadowolonego członka może pozostawić ją silniejszą. Utrzymanie go i pozwolenie na podważanie jej zasad od wewnątrz może ją tylko osłabić” – konkluduje ekonomista.
Polska i Węgry blokowały przyjęcie nowego 7-letniego budżetu unijnego wraz z funduszem odbudowy po pandemii, ponieważ kwestionowały mechanizm, który miał łączyć wypłaty środków z praworządnością. Oba kraje twierdziły, że ich polityka nie zagraża rządom prawa i opisywały tę kwestię jako wtrącanie się w ich wewnętrzne sprawy.
Kompromis wypracowany między Polską i Węgrami a resztą państw UE zakłada, że do uzgodnionego tego lata mechanizmu praworządnościowego zostaną dołączone wytyczne, w jaki sposób nowe zasady będą działać.
Mechanizm ma wejść w życie 1 stycznia i odnosić się tylko do wydatków z nowego budżetu. Dodatkowo, ewentualne kary będą mogły być nałożone dopiero po tym Jak Trybunał Sprawiedliwości UE wypowie się co do legalności tych ustaleń – a to może zająć miesiące, a według niektórych komentatorów nawet lata.
Dzięki przyjęciu unijnego budżetu i funduszu odbudowy Polska i Węgry mają otrzymać przez kolejne siedem lat równowartość 25 proc. swoich PKB z 2018 roku.