Jedna trzecia krajów rozwijających się może popaść w kryzys finansowy w ciągu najbliższego roku, wynika z badań przeprowadzonych przez Bank Światowy. Ryzyko jest szczególnie wysokie w Azji Południowej, Afryce Subsaharyjskiej i Północnej oraz na Bliskim Wschodzie.
Badanie obejmujące 50 krajów, które posiadają 93 proc. wszystkich aktywów bankowych w krajach rozwijających się, pokazało, że 30 proc. z nich może mieć poważne problemy. Jak zauważa Bank Światowy, banki w gospodarkach wschodzących i rozwijających się (EMDEs) wydają się ogólnie zdrowe i odporne. Pomimo różnych szoków makroekonomicznych i geopolitycznych w ostatnich latach, banki w EMDEs utrzymały solidne bufory kapitałowe i płynnościowe oraz odnotowały wzrost rentowności.
Niemniej jednak są obszary słabości, głównie w krajach o niższych dochodach. Jak zauważają eksperci, w około 20 proc. badanych banków w tych krajach zabrakłoby kapitału, gdyby spotkał je znaczący, ale prawdopodobny wzrost wskaźnika kredytów zagrożonych o 5 punktów procentowych.
Tu banki nie są przygotowane na kryzys
Gdyby liczba klientów, którzy nie są w stanie spłacać swoich kredytów, wrosła, to banki stanęłyby przed koniecznością pozyskania dodatkowego kapitału lub restrukturyzacji. W skrajnym scenariuszu mogłyby nawet zbankrutować. Według Banku Światowego ryzyko w sektorze finansowym jest szczególnie wysokie w Azji Południowej, Afryce Subsaharyjskiej, Północnej oraz na Bliskim Wschodzie.
Jak podaje organizacja, stabilność banków w tych regionach jest zagrożona, bo banki są bardzo zaangażowane w finansowanie zadłużenia krajów, z których pochodzą. Ewentualne problemy z obsługą obligacji rządów tych krajów, wynikające z możliwych restrukturyzacji długu, mogłyby wpłynąć nie tylko na ich stabilność finansową, ale w ogóle na zdolność do dalszego funkcjonowania.
Wojna w Ukrainie wpływa na stabilność sektora finansowego
Bank Światowy zwraca uwagę na sytuację w bankach w krajach Azji Centralnej. Eksperci podkreślają, że pośrednio mogą one tracić na wojnie, jaką Rosja wywołała w Ukrainie.
– Kraje, których sektory bankowe mają bezpośrednie powiązania z bankami Federacji Rosyjskiej (takie jak Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan), stają w obliczu wyzwań związanych z „de-riskingiem” z powodu relacji z bankami korespondencyjnymi oraz przestrzegania sankcji – wskazuje Bank Światowy.
Eksperci podkreślają jednocześnie, że w Federacji Rosyjskiej i w Ukrainie „istnieje znaczna niepewność co do rzeczywistego stanu systemów finansowych tych krajów”.
Natomiast banki tureckie zmagają się z poważnymi ryzykami płynnościowymi i kredytowymi związanymi z walutami obcymi ze względu bardzo wysoką inflację, gwałtowny spadek wartości waluty i niskie rezerwy walutowe.
Jak wzmacniać stabilność sektora finansowego?
Co może pomóc sektorowi bankowemu w gospodarkach wschodzących i rozwijających się? Zdaniem Banku Światowego przede wszystkim wzmocnienie niezależności i uprawnień organów nadzoru bankowego oraz zacieśnienie nadzoru.
– Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia stresu finansowego i ograniczyć jego negatywne skutki dla gospodarki, należy podjąć kroki w celu wzmocnienia zabezpieczeń finansowych, w tym ram zarządzania kryzysowego oraz systemów ubezpieczeń depozytów. Pozostałe środki łagodzenia skutków pandemii COVID-19 powinny być stopniowo wycofywane, a luki w definicjach regulacyjnych dotyczących problematycznych aktywów, wymogach dotyczących rezerw oraz egzekwowaniu nadzoru powinny zostać zlikwidowane, aby zapewnić, że bilanse banków będą przejrzyste i dokładnie odzwierciedlały jakość aktywów – podsumowuje Bank Światowy.
To też może Cię zainteresować:
- Banki w opałach, klienci znów ruszyli do sądów. Tym razem chodzi o sankcję kredytu darmowego
- Ceny mieszkań wzrosły, ale banki udzieliły mniej kredytów hipotecznych. Rynek nieruchomości na rozdrożu
- Wzrośnie popyt na kredyty, ale nie na mieszkaniowe. NBP przepytał banki
- Niemiecki przemysł i banki reagują na wyniki do PE. „Możliwe osłabienie euro”